Witold Waszczykowski, minister spraw zagranicznych w rozmowie z TVN24 skomentował wczorajszy protest zwolenników aborcji. „Tego typu wydarzenia mnie oburzają. Wczorajszy protest był kpiną”.
Waszczykowski mocno skrytykował język jakim posługują się zwolennicy dostępu do legalnej aborcji, jakim posługiwali się manifestanci podczas „czarnego protestu”. „Na tematy, które odnoszą się do tak ważnych kwestii, jak życie i śmierć człowieka, trzeba rozmawiać poważnie”. I dalej: „Tego typu protesty mnie oburzają. O to chodziło, żeby w ten sposób protestować? Czy tak się walczy o dzieci? (…) Wczorajszy protest był kpiną. Na tematy, które odnoszą się do tak ważnych kwestii, jak życie i śmierć człowieka, trzeba rozmawiać poważnie - ocenił minister. Podkreślił również, że "trzeba rozmawiać, a nie krzyczeć głupkowatych haseł".
Dla ministra spraw zagranicznych jest jasne, że wczorajszy protest był akcją polityczną: „ Wczorajsze demonstracje były demonstracjami politycznymi przeciwko rządowi i większości parlamentarnej, a nie za życiem. Jesteśmy gotowi dyskutować i dyskutujmy. Sprawa wymaga dyskusji, ale nie w sposób happeningowy. Jeszcze raz powtarzam: rozmawiajmy poważnie „.
Waszczykowski stwierdził, że "zgadza się z Lechem Kaczyńskim", który osiem lat temu opowiadał się za utrzymaniem obowiązującego kompromisu wokół aborcji. - Czasy się zmieniły, kolejne osiem lat minęło. Są jednak ludzie, którzy chcą podnieść temat.