Grupa mieszkańców stolicy poinformowała nas o proteście, jaki odbędzie się w piątek o godz. 9 przy działce Starówki na ul. Żelaznej 37. "Protestujemy przeciwko planom zabudowy ostatniego w naszym rejonie zielonego skrawka terenu", podali powód akcji, w której mają wziąć udział m. in. mieszkańcy bloków przy ul. Twardej 56a, Twardej 54 oraz Siennej 83.
"Spółdzielnia Mieszkaniowa Starówka chce zabudować ostatni skrawek zieleni między blokami Twarda 54, Twarda 56a, Sienna 83 i ul. Żelazną. Spowoduje to zaciemnienie naszych mieszkań, stracimy teren spacerowy, a prace budowlane mogą spowodować uszkodzenie istniejących bloków", alarmują mieszkańcy i dodają: "To nie pierwszy przypadek takiej patodeweloperki w naszej okolicy. Sienna 65 już stoi. Chmielna Duo już się buduje. Srebrna 5 dostała pozwolenie na budowę. Wszędzie schemat jest ten sam: deweloper wciska się na skwery na podstawie Warunków Zabudowy (tzw. "wuzetek") wydawanych przez Ratusz. Wuzetki to uproszczona procedura planistyczna. W teorii całe miasto powinno być objęte Miejscowymi Planami Zagospodarowania Przestrzennego (MPZP), ale w naszej okolicy "prace" nad nimi trwają już... 20 lat. Ratusz zwleka jak tylko się da. A gdy obowiązuje MPZP, deweloper nie może budować gdzie popadnie".
Organizatorzy akcji przyznają, że Warszawa potrzebuje nowych mieszkań. Zadają jednak pytanie: "Czemu nowe bloki powstają na skwerach i pod oknami sąsiadów, a nie w miejscu pustostanów, których w okolicy mamy pod dostatkiem? Opuszczona szkoła na Złotej, zrujnowane kamienice z zamurowanymi oknami na Żelaznej, Chmielnej i Miedzianej...".
Protestujący podkreślają, iż za skandaliczne planowanie przestrzenne i wydawanie zezwoleń na takie inwestycje jakie chce im zafundować Starówka, odpowiadają władze samorządowe dzielnicy i miasta - z włodarzem Trzaskowskim na czele tej piramidy.
W nadesłanym do nas liście organizatorzy wyliczyli punkt po punkcie powody protestu. "Będziemy protestować przeciwko: planom zabudowy działki przez SM Starówka, nieodpowiedzialnej polityce wolskiego i warszawskiego ratusza, która prowadzi do powstawania "patodeweloperki" budowanej na wuzetkach, zwłoce Rady Dzielnicy, Rady Miasta i Biura Architektury przy uchwalaniu planu zagospodarowania dla Mirowa, pozbawianiu nas dostępu do zieleni, miejsc odpoczynku i spaceru".
Organizatorzy protestu wzywają do udziału w proteście wszystkich mieszkańców dzielnicy. "Zapraszamy zarówno okolicznych mieszkańców, którzy już mogą podać sąsiadom rękę przez okno, jak i tych, których "dogęszczenie" dopiero czeka. Transparenty mile widziane. Kampania wyborcza to idealny moment na skonfrontowanie polityków z realiami życia na osiedlu podlegającym "presji deweloperskiej". Można wymóc na nich podjęcie działań dla mieszkańców, a nie deweloperów. Bo to mieszkańcy głosują", czytamy w przesłanym do nas piśmie.
Na protest zostali zaproszeni kandydaci w nadchodzących wyborach samorządowych. "Zachęcamy, żeby zadzwonić do radnych kończącej się kadencji lub napisać maile. Posłuchajmy, jakie mają dla nas propozycje", kończą swoje pismo organizatorzy akcji.