Warszawa robi co może, ale Bruksela też musi coś dorzucić. Zrobi to?
W związku z nowymi wyzwaniami, które dla Polski pojawiły się po napaści Rosji na Ukrainę, potrzebne są nam dodatkowe środki, tak by zwiększyć skalę inwestycji, przywrócić dynamikę wzrostu gospodarczego sprzed pandemii i wojny – ocenił minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda w poniedziałkowej "GPC”.
"Polska czeka na formalną akceptację kolegium unijnych komisarzy. To jest kwestia kilku, kilkunastu dni. Zakończyły się już prace zespołów negocjacyjnych dotyczących polskiego Krajowego Planu Odbudowy. Doszło do porozumienia w zakresie tzw. kamieni milowych. Uzgodnione treści zostały przekazane do ostatecznej akceptacji przez Komisję Europejską. W najbliższym czasie powinno dojść do zaakceptowania Krajowego Planu Odbudowy", stwierdził w rozmowie w poniedziałkowym wywiadzie dla Gazety Polskiej Codziennie szef resortu funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda.
Wspomniał też o zmianach w wydatkowaniu uzyskanych już środków unijnych.
"(…) Polska już zdecydowała o przeznaczeniu możliwych do przekierowania środków z programu POWER i programów regionalnych na pomoc na rzecz uchodźców. W programach regionalnych to 106 mln euro. W POWER zidentyfikowaliśmy 45 mln euro oszczędności, które chcemy przeznaczyć na wsparcie obywateli Ukrainy, np. studentów, pracowników czy ochrony zdrowia” – powiedział G. Puda w wywiadzie dla "GPC".