Lech Wałęsa w wywiadzie dla Wirtualnej Polski, jak zwykle nie szczędził słów krytyki pod adresem Prawa i Sprawiedliwości. Partię rządzącą Wałęsa nazwał "najgłupszą władzą, jaka się nam trafiła", a na pytanie, czy Jarosław Kaczyński powinien zostać premierem, odpowiedział: - Tak. Bo wtedy będzie jasne, kogo później sądzić. On jeszcze będzie płakał nad tą władzą. Naprawdę mu współczuję. Przyjdzie czas rachunków. On musi zostać osądzony, ale pytanie czy zdrowotnie wytrzyma takie osądzenie.
Lech Wałęsa w rozmowie z wp.pl oprócz tradycyjnej już krytyki partii rządzącej, odniósł się też do współpracy z KOD-em.
"Wszystkie zadania dla KOD wykonam"
– Wszystkie zadania dla KOD wykonam. Zostało mi kilka spotkań do odbycia. Potem koniec - stwierdził Wałęsa, po czym dodał: Nadarza się okazja do podobnej współpracy z PO, a ja chcę pracować i to dużo - mówił Wałęsa.
Były prezydent zaznaczył też, że nie ma żadnych oczekiwań wobec PO.
– Będę robił swoje, a oni niech to wykorzystują już do swoich celów - stwierdził Wałęsa.
"Gdyby nie PiS, to jeździłbym na ryby i zbierał grzybki w lesie"
Swoją współpracę z PO Wałęsa tłumaczy "misją", którą musi wypełnić ze względu na Prawo i Sprawiedliwość, które nie pozostawiło mu wyboru...
– To moja bardzo późna i ostatnia misja. Jeszcze raz w to wchodzę, ale nie po to, aby odgrywać jakąś rolę, ale żeby nie pozwolić na zniszczenie. Gdyby nie PiS, to jeździłbym na ryby i zbierał grzybki w lesie. No, ale nie mam wyboru – powiedział Wałęsa.
"Mnie się podobała Ewa Kopacz"
Były prezydent tradycyjnie już skrytykował Jarosława Kaczyńskiego, za to bardzo pochwalił Ewę Kopacz!
– Mnie się podobała Ewa Kopacz. Była bardzo pracowita, bardzo ją szanowałem. Szkoda, że tak krótko była premierem i szefem PO, bo wysoko ją ceniłem - stwierdził Wałęsa.
Wałęsa Bolkiem? "To Kiszczak był moim agentem!"
– Panie! Jaki to agent, który - powtarzam jeszcze raz - szefowi agentów nie pozwala zostać premierem? - pyta Wałęsa. - A przecież to ja mu nie pozwoliłem. Budowałem koalicję przeciwko komunistom, wyrzuciłem gen. Czesława Kiszczaka, a potem zdetronizowałem gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jaki agent tak by robił? To Kiszczak był moim agentem - stwierdził Wałęsa.
– Andrzej Duda i politycy PiS, ale też np. Krzysztof Wyszkowski chcą istnieć, więc mnie atakują. Nie chcę się z nimi szarpać. To jest mój dramat: pozwolić im istnieć szarpiąc się z nimi, czy zignorować i nie odpowiadać na zarzuty? - pytał Wałęsa.
Jak widać kiepski nastrój Lecha Wałęsy po śmierci Andrzeja Wajdy już minął. Wówczas były prezydent zapowiadał, że już jest spakowany na tamten świat i niedługo spotka się z Wajdą. Po przeczytaniu dzisiejszego wywiadu dla wp.pl, można jednak śmiało stwierdzić, że Lecha Wałęsa znów jest w formie!