Eksperci na podstawie fotografii z miejsca zdarzenia odtwarzają metodą cyfrową samolot Tu-154M. Metoda ta i analiza zdjęć pozwala na dostrzeżenie takich wypadków, jak wbite w ziemię drzwi samolotu, ale także przeanalizowanie, jak rozpadał się tupolew.
Wielu komentatorów podważa hipotezę wybuchu, m.in. argumentując tym, że nie zostały zniszczone wszystkie okna samolotu Tu-154M. Na to pytanie odpowiadali eksperci podkomisji. Ich zdaniem elementy elastyczne w oknach łagodzą wstrząsy, a okna wypadają jedynie wtedy, gdy uszkodzona zostanie rama okna. Jak wyjaśniał jeden z ekspertów, na całą kwestię rozpadu kadłuba samolotu należy patrzeć całościowo.
– Poszycie konstrukcji samolotu rozpadało się począwszy od pasów podokiennych i nadokiennych. To zrozumiałe, bo tam konstrukcja samolotu jest najsłabsza. Były wyrwane całe pasy poszycia samolotu razem z oknami. Oczywiście zdarzały się wyrwane same okna. Jest kilkanaście takich wypadków, w których są wyrwane jako oddzielne jednostki. Mamy również panele okienne, które są rozdzielone. Trzeba jednak te wszystkie wypadki analizować w sposób kompleksowy dla całego kadłuba i wtedy otrzymujemy obraz tego, w których miejscach nastąpiło najbardziej gwałtowne rozerwanie, a w których mniejsze – mówił Tomasz Ziemski, który w podkomisji odpowiada za analizę zdjęć, tworzenie mapy rozkładu szczątków tupolewa. Kwestia okien jest ważna, gdyż to właśnie na tej podstawie lewicowe media ośmieszały eksperyment z wybuchem, który wykonała podkomisja smoleńska. Badanie wybuchu w rekonstrukcji Tu-154 pokazało, że samolot rozpadał się w podobny sposób, a odłamki były bardzo zbliżone do tych ze Smoleńska.
Przeczytaj i udostępnij swoim znajomym na facebooku oraz twitterze
#UdostępniamPrawdę #KomisjaSmoleńska
Więcej materiałów znajdziecie pod adresem: www.niezalezna.pl/komisja-smolenska