Jak czytamy w Tygodniku Podhalańskim, w sobotę, w pobliżu Rysów, odnaleziono zwłoki 53-latka z Czech. Ciało znajdowało się w pewnym oddaleniu od znakowanego szlaku. Poszukiwania mężczyzny trwały od zeszłej jesieni.
Ciało odnaleziono w godzinach popołudniowych. Według naocznych świadków, było w stanie daleko posuniętego rozkładu. Wszystko wskazuje na to, że zwłoki znajdowały się pod śniegiem całą zimę. Horska Służba prowadziła poszukiwania od października.
Widziano go po raz ostatni po słowackiej stronie, stąd odpowiednik polskiego TOPR-u zajmował się poszukiwaniami. Po kilku dniach, przy braku efektów, poszukiwania zawieszono.
Turysta był dobrze przygotowany. Miał przy sobie raki oraz czekan. Na razie trwa ustalenie przyczyn śmierci mężczyzny.