Przewodniczący Tusk nie weźmie udziału w ceremonii inauguracji prezydentury Andrzeja Dudy, ponieważ prezydent elekt go nie zaprosił – mail o takiej treści miał zostać wysłany do serwisu "Politico". Jak informuje portal nadzwyczajnie ostra w swej wymowie wiadomość została wysłana przez zespół prasowy Donalda Tuska.
Były premier, obecnie szef Rady Europejskiej najprawdopodobniej postanowił być wielkim nieobecnym dzisiejszych uroczystości zaprzysiężenia Andrzeja Dudy na prezydenta. Wielkim, bo przez cały dzień poprzedzający te uroczystości media i politycy spekulowali, czy Donald Tusk zaszczyci Dudę swoją obecnością.
Kiedy jednak w Polsce trwały spekulacje na temat tego czy i dlaczego nie przewodniczący RE przyleci do kraju, ludzie z bliskiego otoczenia Tuska mieli wysłać do portalu "Politico" nadzwyczajnie ostrego maila informującego, że nie weźmie on udziału w zaprzysiężeniu Andrzeja Dudy, ponieważ nie został przez niego zaproszony. Co ciekawe, jak podkreśla "Politico" Tusk nie ma na dziś żadnych planów.
Co chciał osiągnąć Tusk takim postawieniem sprawy? Być może dyskredytację nowego prezydenta i oczernieniem go na arenie międzynarodowej. O możliwych przyczynach zachowania byłego szefa PO, mówił na antenie TV Republika Ryszard Czarnecki. Polityk PiS powiedział, że wygląda to na wojnę podjazdową z nowym prezydentem
Swoją opinię wyraził na ten temat również Adam Bielan, który skomentował sprawę na Facebooku.
"Dowiadujemy się, że współpracownicy D. Tuska wciągają media europejskie w tę wojenkę. Jak widać kampania Donalda Tuska przed wyborami prezydenckimi 2020 już się zaczęła. Szkoda, że w takim stylu. Szkoda, że już cierpi na tym wizerunek Polski" – ocenił polityk.