Gośćmi redaktor Katarzyny Gójskiej w programie „W punkt” na antenie Telewizji Republika byli dziś europosłowie: Ryszard Czarnecki (PiS) i Marek Balt (Lewica).
Dyskusja dotyczyła jak zawsze gorących, bieżących tematów, m.in. wzrostu zachowań na koronawirusa w Europie.
-Czy przyzwyczailiśmy się już do zagrożenia i uważamy, że jest dużo mniejsze? - zapytała prowadząca.
– Niestety, Unia Europejska, ale i cały świat nie przygotował się do tej pandemii i to, co dziś obserwujemy, jest właśnie wynikiem tego nieprzygotowania. Z dużym niepokojem obserwuję rozwój tej choroby i brak możliwości zahamowania go- ocenił europoseł Balt.
– Brak choćby szczepionki czy bardzo skutecznych lekarstw, dlatego wszyscy powinniśmy nadal zachowywać dystans, nosić maseczki, ograniczać spotkania. Tylko w taki sposób możemy zahamować rozprzestrzenianie się wirusa. Wszystkie badania pokazują, że maseczki chronią ludzi, hamują rozprzestrzenianie się choroby o 80 procent- wskazał polityk.
– Apelowałbym do ludzi, aby zachowali dystans i naprawdę dbali o siebie. Zbliża się sezon grypowy i grypa wspólnie z Covid-19 może doprowadzić do wielu milionów zgonów i bardzo trudnych przypadków chorobowych. Rekomenduję szczepienia przeciwko grypie, bo zachorowanie na grypę wcale nie uchroni nas przed Covid-190 dodał eurodeputowany Lewicy.
- Dane z Hiszpanii pokazują, że w tej chwili przede wszystkim młodzi ludzie zakażają się koronawirusem. Czy zastanawiamy się, że Covid-19 to nie tylko zagrożenie zdrowotne, ale też zagrożenie dla naszej gospodarki, naszych portfeli- zapytała redaktor Gójska.
– Właśnie przed chwilą wróciłem z Belgii, gdzie notuje się wyraźny wzrost zachorowań. A na potwierdzenie słów pani redaktor podam dane z Francji, gdzie wyraźnie wzrasta liczba zachorowań wśród osób między 15. a 40. rokiem życia. Co prawda umierają w większości ludzie starsi, ale wśród młodych jest właśnie lawinowy wzrost zachorowań- podkreślił europoseł Czarnecki.
– Musimy powiedzieć sobie: to nie jest tak, jak z wojną światową, czy to pierwszą, czy drugą, gdy jednego dnia można ogłosić, że to już koniec wojny. To się może ciągnąć latami, na pandemię koronawirusa powinniśmy patrzeć jak na wojnę pozycyjną i do takiej wojny pozycyjnej się przyzwyczaić. Będziemy musieli być może nawet przez lata zwracać szczególną uwagę na mycie rąk czy używanie środków dezynfekcyjnych- wskazał.
– Musimy się z tym pogodzić. Część społeczeństw uznała chyba, że jeśli jest mniej zachorowań, to już nie będzie problemu i zaraz z tego wyjdziemy. Nie, to jest wojna pozycyjna, nie igrzyska olimpijskie i będzie to bardzo długo trwać- dodał polityk.
Kolejnym tematem było aresztowanie Sławomira Nowaka. Dlaczego w tej sprawie milczy były premier Donald Tusk?
– Milczenie Donalda Tuska jest normą. Zwracam uwagę, że kiedy był premierem, to gdy pojawiał się problem, kiedy coś się waliło, gdy były wydarzenia, do których przyklejenie się Donalda Tuska mogło spowodować stratę w sondażach, taki negatywny image, Tusk „zapadał się pod ziemię”, zanurkował, nie było go w ogóle, aż problem się rozwiązywał. Teraz jest to samo- powiedział Ryszard Czarnecki.
– Sławomir Nowak – golden boy, złote dziecko Platformy Obywatelskiej, a także – o czym mniej się mówi – szef gdańskich struktur PO, przewodniczący młodzieżówki, odpowiedzialny za eventy wyborcze w PO przez lata. Zatem nie wiem, czy „prawa ręka”, ale na pewno jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska. Tymczasem Tusk milczy, jakby faceta nigdy nie znał, jakby Sławomir Nowak przyszedł do niego przypadkiem, z tragarzami- zauważył europoseł PiS.
– Zwracam tutaj uwagę nie tylko na milczenie Tuska, ale również na fakt, że politycy Platformy Obywatelskiej z uporem godnym lepszej sprawy, wchodzą wciąż w ten sam „kanał”, mianowicie przesądzają z góry, że to aresztowanie ma charakter polityczny i powtarzają to jak mantrę. Zresztą są krytykowani za to przez co poważniejszych polityków opozycji. Na przykład politycy Lewicy odcinają się od takiego myślenia- wskazał.
– Sytuacja, w której PO uważa, że są świętymi krowami i jakikolwiek zarzut, postępowanie prokuratorskie czy aresztowanie jest sankcją polityczną, prowadziłaby do tego, że nie można w ogóle w jakikolwiek sposób reagować na przestępstwa po stronie opozycji, czy konkretnie Platformy Obywatelskiej- dodał Czarnecki.
– Prowadzi to do sytuacji, gdy jest kasta świętych krów, które mogą robić wszystko, a kiedy policja czy prokuratura ruszą do akcji, to podnoszą rejwach, że dzieje się coś złego, że robi im się krzywdę- podkreślił.
– Myślę, że ta sprawa nie ma charakteru politycznego, gdyż związana jest z wymiarami sprawiedliwości dwóch krajów: Polski i Ukrainy. Co więcej, nie została wykorzystana w kampanii, a przecież informacje w tej sprawie minister sprawiedliwości i Prokurator Generalny na pewno musiał mieć już przed wyborami- ocenił z kolei europoseł Balt.
– Oczywiście, trzeba jeszcze uzbroić się w cierpliwość, gdyż nie ma jeszcze aktu oskarżenia, wyroku. Każdy obywatel w Polsce ma prawo się bronić, choć cała ta sytuacja nie jest komfortowa ani dla Nowaka, ani dla całej Platformy- dodał polityk Lewicy.
– Tak jak zwrócił uwagę poseł Czarnecki, pan Nowak pełnił bardzo ważne funkcje w PO i być może takie formalne odcięcie się doprowadziłoby do tego, że Sławomir Nowak przestałby być koleżeński wobec Platformy Obywatelskiej- podkreślił.
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Kierwiński pochwalił się głosowaniem w prawyborach. Ludzie są wściekli: „Kiedy pomożesz powodzianom?”