– Z danych GUS wynika, że w pierwszej połowie 2017 roku urodziło się 200 tysięcy dzieci - to o 8 proc. więcej niż w 2016 roku. W roku 2017 roku powinno się urodzić 400 tysięcy dzieci. Natomiast w październiku 2014 roku GUS prognozował, że w 2017 roku urodzi się 350 tysięcy dzieci – poinformował w Polskim Radiu 24 Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Podkreślał on, że kotwice programu 500 Plus zostały nienaruszone. - 500 złotych na dziecko bez kryterium dochodowego od drugiego dziecka w górę pozostaje. Natomiast po półtora roku jest konieczność wprowadzenia małych zmian, dostosowujących program do realiów życia. Chodzi o ludzi mieszkających zagranicą i pobierających świadczenie oraz osób deklarujących się jako samotnie wychowujących dziecko. Te zmiany nie dotykają 98 proc. osób korzystających z programu – powiedział Bartosz Marczuk
Zdaniem wiceministra rodziny, pracy i polityki społecznej program 500 Plus powoduje wyrwanie setek tysięcy dzieci ze skrajnego ubóstwa. - GUS podaje, że w 2016 roku redukcja ubóstwa najmłodszych Polaków, żyjących w skrajnej nędzy, wyniosło 40 proc. Natomiast po pełnym roku działania 500 Plus, czyli w 2017 roku, GUS prognozuje, że ta redukcja wyniesie około 70-80 proc. Przed programem w skrajnej nędzy żyło w Polsce 800 tysięcy dzieci – wyjaśnia Marczuk.
Według Bartosza Marczuka ani z prawej, a z lewej strony sceny politycznej nie ma poważnej krytyki programu 500 Plus. – Prezydent Słupska Robert Biedroń na początku krytykował program, a później jak zobaczył jak 500 Plus działa doszedł do wniosku, że to świetny program. Platforma na początku też mówiła, że to rozdawnictwo, a teraz mówi, że rozszerzy 500 Plus na pierwsze dziecko. Od stycznia do lipca 2-017 roku mamy z samego VAT 18,5 mld złotych więcej, a 500 Plus w tym czasie kosztuje 14 mld zł – wskazywał wiceminister.