Ustalenia prokuratorów zbieżne z ustaleniami rodzin
Ekshumacje ofiar katastrofy smoleńskiej to jeden z kluczowych elementów badania przyczyn katastrofy smoleńskiej. Próbki pobrane przez prokuratorów częściowo już trafiły do najlepszych laboratoriów w Europie. Rodziny ofiar czekają na wyniki, ale jednocześnie podkreślają, że ekshumacje ofiar potwierdzają ich przypuszczenia.
– Teraz, jak słyszę o rozczłonkowaniu ciał generałów, to pokrywa się to z naszymi ustaleniami, że wybuch nastąpił w trzecim saloniku, czyli tym, w którym siedzieli generałowie. Ich ciała były najbardziej uszkodzone – powiedziała w programie „Warto rozmawiać” Ewa Kochanowska, wdowa po śp. Januszu Kochanowskim, rzeczniku praw obywatelskich.
Jak podkreśliła, rodziny ofiar analizowały dokumentację sekcji zwłok i wszystkie informacje na temat wrakowiska w Smoleńsku.Hipotezę wybuchu mogą potwierdzić badania laboratoryjne wykonywane w wyspecjalizowanych jednostkach w Europie Zachodniej. Jak podkreślił jednak prokurator Marek Pasionek, nie będzie to sprawa prosta. Przypomniał wyniki sekcji zwłok ofiar samolotu, lot MH17, który został zestrzelony przez Rosjan nad Ukrainą. Według holenderskich badań zwłoki jedynie trzech osób miały ślady obecności materiałów wybuchowych. Podobny jest wynik eksperymentu przeprowadzonego przez podkomisję ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej. Tam również podczas symulacji wybuchu tylko na jednej z 20 próbek wykryto materiały wybuchowe.
– Spokojnie czekamy na rezultaty postępowania prokuratorskiego. Z naszych informacji wynika, że śledztwo jest prowadzone rzetelnie i dokładnie. To konieczne, aby rozwiać wszelkie wątpliwości i ustalić prawdę, która dotarłaby do wszystkich – mówi Andrzej Melak, brat śp. Stefana Melaka.
Tymczasem żaden z polityków koalicji PO-PSL nie ma sobie nic do zarzucenia. Ewa Kopacz przekonuje, że na miejscu była jedynie w celu wspomagania rodzin. – Ewa Kopacz była przedstawicielem państwa polskiego i nie można mówić, że była wolontariuszką. Wolontariusz idzie i pomaga ludziom na pielgrzymkach. Ona tam była przedstawicielem rządu – mówi dr Dymitr Książek, lekarz, uczestnik identyfikacji ciał w Moskwie w kwietniu 2010 r. Jego zdaniem Ewa Kopacz przez Rosjan była traktowana jako szef polskiej delegacji.
Ewa Kopacz uczestniczyła w słynnej konferencji z Władimirem Putinem, w której brali udział także Bogdan Klich, Tomasz Arabski i polscy prokuratorzy. Nagranie spotkania można obejrzeć na portalu Niezalezna.pl.
Serdecznie polecamy weekendowe wydanie "Codziennej". #gpc pic.twitter.com/Zg8hgn71Va
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 2 czerwca 2017