W szpitalu we Wrocławiu dzięki cesarskiemu cięciu w 27. tygodniu ciąży przyszło na świat niemowlę. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, gdyby nie fakt, że jego matka zmarła w wyniku raka mózgu, a dziecko rozwijało się w jej ciele jeszcze przez 55 dni.
Zespół lekarzy z wrocławskiego szpitala zdecydował, że dziecko, pomimo śmierci mózgowej matki, ma duże szanse na przeżycie. Przez 55 dni specjaliści podtrzymywali czynności życiowe kobiety, czuwając nad odpowiednim ciśnieniem krwi, poziomem hormonów, cukru. Ciało bez funkcjonującego mózgu nie funkcjonowało regularnie. Lekarz prowadzący podkreślał, że zadanie ratowania życia dziecka było bardzo trudne.
– Dziecko urodziło się 9 stycznia. Ważyło tysiąc gramów. Było skrajnym wcześniakiem – mówi dla RMF FM Barbara Królak Olejnik z kliniki neonatologii. Szczęśliwie udało się poprawić kondycję wcześniaka i po trzech miesiącach dziecko mogło opuścić szpital. Chłopiec waży ponad trzy kilogramy. Sam może jeść. Jest pod opieką ojca. Przy odpowiedniej rehabilitacji, ma duże szanse na normalne życie.