Tusk niepotrzebny w rozmowach? Merz, Macron i Starmer zignorowali go

W programie „Polityczna Kawa” redaktora Tomasza Sakiewicza, goście zgodnie podkreślali: miniony tydzień pokazał, że rząd Donalda Tuska nie reprezentuje już godnie polskiej racji stanu. Punktem wyjścia do rozmowy była sobotnia wizyta w Kijowie, gdzie polski premier - w towarzystwie liderów Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii - brał udział w spotkaniu z Wołodymyrem Zełenskim. Wizyta okazała się jednak kompromitacją szefa polskiego rządu.
Obrazek, który obiegł świat
W oczach uczestników programu szczególnie symboliczne były sceny z podróży do Kijowa. Podczas gdy Emmanuel Macron, Friedrich Merz i Keir Starmer jechali wspólnie w jednym wagonie pociągu, Donald Tusk został ulokowany osobno. Dodatkowo w sieci pojawiły się nagrania, na których widać, jak niemiecki kanclerz wydaje polskiemu premierowi polecenia - jak podwładnemu.
- To mną wstrząsnęło. Myślałem, że takich obrazków jako dziennikarz nie będę oglądał(…). Ja sobie nie wyobrażam, że po tym jak dał się skompromitować Donald Tusk, dalej może być dalej premierem
- powiedział redaktor Tomasz Sakiewicz.
Poseł PiS Janusz Kowalski nie miał wątpliwości, że polski premier skompromitował nie tylko siebie, ale również Polskę, którą oficjalnie reprezentował.
- Donald Tusk zdewastował polską politykę zagraniczną(…). Polski premier dał się potraktować jak jakiś podnóżek. To uderza w godność polskiego państwa
- stwierdził.
Z kolei Sławomir Ćwik z Polski 2050 próbował tonować nastroje, przypominając dramatyczne doświadczenia z przeszłości. Robił to nieudolnie, ale też sytuacja była trudna do obrony.
- Ten obraz wygląda, jak wygląda, zwłaszcza jak jest wyjęty z kontekstu. Z drugiej strony, my Polacy powinniśmy pamiętać, co może się stać, gdy za wiele osób wsiądzie do jednego wagonu lub samolotu
- wypalił poseł Ćwik.
Republika organizuje, Trzaskowski odmawia
Drugim tematem „Politycznej Kawy” była debata prezydencka zorganizowana przez Telewizję Republika. To już trzecia debata w tej kampanii, w której nie wziął udziału kandydat KO, Rafał Trzaskowski. Goście programu uznali to za przejaw braku szacunku dla milionów Polaków.
- Szymon Hołownia powiedział, że przyszedł do nas przez szacunek dla widzów(…) Jednym nieobecnym był Rafał Trzaskowski. Dlaczego Rafał Trzaskowski nie jest w stanie uszanować ludzi o innych poglądach?
– pytał Tomasz Sakiewicz.
Sławomir Ćwik podkreślił znaczenie obecności w debacie. Jego zdaniem, kandydat na Prezydenta RP ma obowiązek konfrontować się z różnymi opiniami, a absencja na debatach, to przejaw braku odwagi.
- Jestem bardzo zaskoczony tym. Dla mnie udział w debacie, to nie tylko przedstawienie swojej wizji prezydentury, ale również kwestia odwagi(…). Ja wymagam, aby Prezydent RP był osobą odważną
- mówił.
Z kolei Janusz Kowalski nie owijał w bawełnę
- Debata w Telewizji Republiki była najbardziej merytoryczną w tej kampanii, którą wygrał Karol Nawrocki(…). Trzaskowski jest zwykłym tchórzem, który czuje się dobrze tylko w produkcjach TVN-owskich
- skonstatował.
Docenił także gest marszałka Hołowni:
„Doceniam Szymona Hołownię za to, że przyszedł i powiedział, że będzie bronił Telewizji Republika i wolności słowa”.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X