Kobieta z Ukrainy w pobliżu Smoczej Jamy pod Wawelem namawiała turystów do robienia sobie zdjęć z jej "egzotycznymi" ptakami pobierając za to opłatę. Ukrainka zapewniała, że są to gołębie tajlandzkie. Okazało się, że są to pawiki, których pełno w Krakowie. Kolorową barwę ptaki zawdzięczały barwnikom, którymi ufarbowano ich pióra.
Strażnicy miejscy patrolujący okolice Smoczej Jamy zwrócili uwagę na kobietę, która oferowała turystom możliwość zrobienia sobie zdjęć z jej egzotycznymi ptakami, pobierając przy tym drobną opłatę.
Uwagę strażników zwróciły dziwne, nienaturalne kolorowy ptaków oraz pocięte pióra. Kobieta twierdziła, ze są to gołębie tajlandzkie.
Okazało się, że nie miała ona dokumentów zezwalających na prowadzenie działalności w parku kulturowych oraz takich, które były poświadczały, że ptaki odbyły odprawę celną na granicy.
Strażnicy postanowili skontaktować się z lekarzem weterynarii. Wkrótce wyszło na jaw, że owe ,,gołębie tajlandzkie'' to tak naprawdę pospolite gołębie pawiki, które zostały zafarbowane barwnikami.
W związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 35 Ustawy o Ochronie Zwierząt wezwano na miejsce patrol policji, który przejął dalsze czynności.
Zwierzęta zostały zabrane do schroniska.