- Nie jesteśmy w sytuacji Bronisława Komorowskiego, który z godziny na godzinę zmienia zdanie (...) to jest przykład niewiarygodności - mówił poseł do Parlamentu Europejskiego Kazimierz Michał Ujazdowski.
- Myślę, że działanie w panice zawsze szkodzi - komentował działania sztabu prezydenta Komorowskiego, europoseł PiS Kazimierz Michał Ujazdowski. Jak tłumaczył, Andrzej Duda i jego sztab nie muszą teraz nagle zmieniać zdania tak jak prezydent Komorowski. Ujazdowski podkreślił też, że już kilka godzin po ogłoszeniu pierwszych wyników pierwszej tury wyborów, kandydat PiS Andrzej Duda spotkał się z wyborcami. - Liczy się symboliczne zwycięstwo - dodał.
Ujazdowski podkreślił również, że istotne są też słowa, które prezydent Komorowski wypowiedział po ogłoszeniu wyników pierwszej tury wyborów. Chodzi o przemówienie prezydenta, który mimo deklaracji, że jest kandydatem niezależnym, swoją porażkę określił jako "poważne ostrzeżenie dla obozu władzy". - To z jednej strony bardzo szczere wyjaśnienie, ale jest to człowiek, który z godziny na godzinę popełnia mnóstwo błędów - stwierdził Ujazdowski.
Europoseł odnosząc się do pytania dotyczącego walki o głosy elektoratu Pawła Kukiza podkreślił też, że chociaż "kandydaci nie są właścicielami głosów" to "nie sądzi, aby dało się zmobilizować tych wyborców do poparcia Bronisława Komorowskiego". - Andrzej Duda reprezentuje zmianę, może nie taką, z jaką identyfikowali się w pierwszej turze, ale jednak zmianę - podsumował polityk.
Czytaj więcej;
PKW oficjalnie: Andrzej Duda zwycięzcą pierwszej tury wyborów prezydenckich
Sellin: Komorowski nagle zapałał miłością do referendum – to śmieszne