Niska emerytura pani Sabiny, która 72 lata temu uczestniczyła w Powstaniu Warszawskim nie wystarcza na opłacenie rachunków za prąd i gaz. W liście poprosiła RWE o umorzenie długu lub rozłożenie go na raty. Firma zgodziła się na jej prośbę.
Historię 90-letniej pani Sabiny przybliżył portal Polsatnews.pl.
W opublikowanym wczoraj na Facebooku sąsiada pani Sabiny liście, kobieta pisze: Mam 90 lat, moja miesięczna emerytura wynosi 960 zł. Przeżyłam w Warszawie Powstanie na Powiślu. Gotowałam posiłki Powstańcom, opatrywałam rany, a dziś w rocznicę wybuchu Powstania muszę uważać na siebie, żeby nie dostać wylewu, gdy otwieram kopertę z rachunkiem za prąd i gaz.
Opieka społeczna przez pół roku dawała mi tylko 200 zł, bo rzekomo miasto nie ma pieniędzy – dodała uczestniczka Powstania Warszawskiego.
Proszę się zgodzić na tyle, na ile Państwa spółce nie zaszkodzi – napisała kobieta, zwracając się z prośbą o umorzenie lub rozłożenie długu na raty.
RWE LAB, do którego adresowany był list, nie przeszedł obojętnie obok jej prośby. Dziś na profilu Pana Przemek Pawlak pojawił się post z listem, do którego nie możemy się nie odnieść. Zwłaszcza w taki dzień jak dzisiaj. Dług zostanie umorzony. W celu przeprowadzenia formalności pozwolimy sobie skontaktować się z Panem Przemysławem Pawlakiem. Pragniemy też poinformować, że ten post znalazł się na naszej tablicy, ponieważ nie mieliśmy technicznej możliwości odnieść się do listu na profilu Pana Przemysława – poinformowała na swoim koncie na Facebooku firma.
W liście pani Sabina wspomniała również, że nie wie, czy z renty wystarczy jej na jedzenie, ale może dobrzy ludzie pomogą. Na ten fragment odpowiedziały dziesiątki użytkowników Facebooka pytając, w jaki sposób mogą pomóc uczestniczce Powstania Warszawskiego.