Działania propagandy rosyjskiej zawierają typowe chwyty socjotechniczne, które mają na celu zastraszanie odbiorców. Rosyjskie ataki hybrydowe przeciwko Polsce często łączą ze sobą działania informacyjne z aktywnością podejmowaną w realnym świecie. Coraz częściej w przekazach propagandowych Rosji pojawiają się groźby ataków, a ostatnie groźby Kremla dotyczące przesmyku suwalskiego to kolejny dowód - pisze w mediach społecznościowych Stanisław Żaryn. Polityk nie ma wątpliwości, że rosyjskie władze będą testować polski rząd i jednocześnie destabilizować nasz kraj.
We wpisie na platformie x.com Żaryn przypomina, że "udający polityka", rosyjski propagandysta Dmitrij Rogozin "uznał, że Rosja powinna przeciąć korytarz terytorialny do Królewca" - Słowem, zaatakować Litwę lub Polskę i stworzyć kontrolowany przez Moskwę pas ziemi - pisze i dodaje, że "to typowa próba zastraszania i wymuszenia uległości".
„W najbliższych miesiącach należy się spodziewać dalszych działań Rosji przeciwko Polsce. Kreml będzie testował nowy Rząd RP, a z drugiej strony - dalej dążył do destabilizowania Polski i całej wschodniej flanki NATO”– podkreślił.
Rosyjskie działania hybrydowe przeciwko Polsce często łączą ze sobą działania informacyjne z aktywnością podejmowaną w realnym świecie. Ost. groźby Kremla dot. przesmyku suwalskiego to kolejny dowód.
— Stanisław Żaryn (@StZaryn) January 6, 2024
1/6 pic.twitter.com/WeElpGvcw5
„Jednocześnie, w mediach pojawiają się kolejne informacje o wzmacnianiu rosyjskich i białoruskich oddziałów, które stacjonują na zachodniej granicy Białorusi, w tym przy trójstyku: Polska - Litwa - Białoruś”-informuje.
Żaryn zaznacza, że faktem jest, iż na Białorusi w kierunku zachodnim trwa wzmacnianie jednostek i infrastruktury wojskowej jednak sytuacja nie jest obecnie groźna. - To, co się dzieje na Białorusi oraz bzdurne słowa Rogozina, mają już obecnie wspólny mianownik. Rosja wykorzystuje oba widoczne tu mechanizmy do prowokacji i presji na Polskę. W sposób modelowy działania informacyjne uzupełniają presję militarną - stwierdza były Pełnomocnik Rządu ds. Bezpieczeństwa Przestrzeni Informacyjnej Rzeczypospolitej Polskiej.