- W odniesieniu do Pana ksenofobicznych słów wyrażonych publicznie w stosunku do mojej osoby, mogę wyrazić tylko swoje ubolewanie, że osoba z takim bagażem doświadczeń międzynarodowych korzysta z tak nikczemnej narracji dla celów politycznych - zwrócił się do Donalda Tuska prezes PHH Gheorghe Cristescu.
Prezes Polskiego Holdingu Hotelowego Gheorghe Maria Cristescu odniósł się w piątek do słów lidera PO Donalda Tuska, które padły w czwartek podczas spotkania z wyborcami w lubuskim Sulechowie. Tusk w swoim wystąpieniu nawiązał do doniesień "Gazety Wyborczej", wedle których PHH miał zajmować się remontem prywatnego mieszkania europosła PiS Joachima Brudzińskiego.
"Joachim Brudziński. Kojarzycie? Pseudonim Jojo, taka miła twarzyczka. On ma program budowlany. Dziś możemy przeczytać w prasie, w jaki sposób pan poseł Brudziński remontuje mieszkanie przy pomocy rumuńskiego menedżera, tego od hoteli, gdzie się podsłuchuje" – mówił w Sulechowie Tusk, arbiter elegantiarum PO.
Do wypowiedzi kulturalnego polityka PO odniósł się we wpisie na Twitterze Cristescu. "Sz.P. Tusk, w odniesieniu do Pana ksenofobicznych i szowinistycznych słów wyrażonych publicznie w stosunku do mojej osoby mogę wyrazić tylko swoje ubolewanie, że osoba z takim bagażem doświadczeń międzynarodowych korzysta z tak nikczemnej narracji dla celów politycznych" - napisał.
Jak dodał, jest "dumny ze swojego rumuńskiego pochodzenia". "Ale jeszcze bardziej jestem dumny z wyboru zostania Polakiem i założenia rodziny właśnie tutaj, w naszym kraju, jakim jest Polska. Pana wczorajsze słowa rozbudziły już demony nienawiści, ale to tylko motywuje mnie do dalszej ciężkiej pracy i nie przeszkadza mi życzyć Panu spokoju rodzinnego" - napisał prezes PHH.
Na słowa Tuska zareagował także na Twitterze Brudziński. "Wczoraj polityczny hejter Tusk na spotkaniu z wyborcami wyzłośliwiał się w swoim stylu i +wdzięku+ z mojej osoby. Robił jakieś przytyki do mojej twarzy i mojego przydomka towarzyszącego mi od pierwszej klasy szkoły podstawowej. Mógłbym to podsumować jednym zdaniem: a kundel buzię lizał" - zwrócił się do byłego premiera eurodeputowany PiS.
"Niestety w jego wczorajszym wystąpieniu wylazła większa podłość i świństwo. Obraził polskiego obywatela, człowieka który wybrał Polskę na miejsce swoich studiów, tu założył wspaniałą rodzinę, tu ciężko i uczciwie pracuje, płaci podatki, ma wszelkie prawa polskiego obywatela, a przez byłego polskiego premiera został pogardliwie określano mianem rumuńskiego przedsiębiorcy" - dodał Brudziński.
"Mój przyjaciel jest dumny zarówno ze swojej pierwszej Ojczyzny jak również tej, którą wybrał do swojego życia. Tusk chociaż był polskim premierem, a dzisiaj tak pogardliwie zwracając się do człowieka, który mając inne pochodzenie zdecydował się zostać Polakiem jest niczym innym jak kwintesencją obskurnego szowinizmu. Dla Tuska pewno nie ma problemu, gdy mowa o niemieckich przedsiębiorcach; wszak dla niego zawsze najważniejsze było +für Deutschland+?" - napisał polityk PiS.