Premier Donald Tusk zapowiedział, że zmiany w składzie rządu zostaną przeprowadzone "w najbliższych dniach". Najpierw - mówił - chce poinformować o nich na posiedzeniu rządu, a później publicznie. - Z niektórymi z ministrów będę rozmawiał w najbliższych dniach - dodał.
Zaznaczył, że w najbliższym czasie mogą odbyć się trzy posiedzenia rządu: w najbliższy wtorek, i jeżeli zajdzie taka potrzeba, w czwartek (ws. projektu dotyczącego OFE) oraz we wtorek za tydzień. - Mamy do wyboru trzy posiedzenia Rady Ministrów - wyjaśnił.
- Listopad to dla niektórych ministrów niebezpieczna pora. Zapowiadałem rekonstrukcję na połowę kadencji i ona dokona się w najbliższych dniach. Ta rekonstrukcja ma głębszy wymiar. Nie chodzi o personalia, bo niezależnie od tego, jak państwo oceniacie ministrów, czasami krytycznie, ja jestem pełen uznania dla ich wysiłków. Rekonstrukcja potrzebna jest po to, by przebudować pewne priorytety, by dać nowej energii, a nie wynika z mojej krytycznej oceny pracy poszczególnych ministrów - mówił premier na konferencji prasowej w Pułtusku.
Jak dodał, z niektórymi z ministrów będzie rozmawiał w najbliższych dniach, "też z tymi, z którymi będzie się żegnał".
- Powiem o tym publicznie po posiedzeniu Rady Ministrów, na której poinformuję o zmianach. Ludzie w Polsce pracy potrzebują i nie ma problemu ze znalezieniem kandydatów na stanowisko ministra. Jest potrzeba zbudowania dobrej ekipy i dlatego zmiany muszą być głęboko przemyślane. Z propozycjami nie mam żadnego problemu. Chcę dokonać optymalnego wyboru. Mam to już w głowie poukładane - zapewnił Tusk.
Dodał, że jeśli tylko szef PSL Janusz Piechociński przed planowaną rekonstrukcją rządu zgłosi chęć spotkania koalicyjnego "jest do dyspozycji". Dodał, że nie przewiduje posiedzenia zarządu partii ws. zmian w rządzie. Tusk podkreślił, że okazją do przedyskutowania zmian będzie sobotnia konwencja PO.
mp, pap, fot. Telewizja Republika