Skutki epidemii koronawirusa widać na każdej płaszczyźnie życia społecznego. Szczególnie w okresie zimowym cierpi polska branża turystyczna. W obiektach noclegowych wprowadzony został zakaz przyjmowania gości, a co za tym idzie, właściciele portali turystycznych oraz pensjonatów są pozbawieni dochodów.
Sprawdziliśmy jaki wpływ wywarła pandemia w tym dziale gospodarki. O opinię zapytaliśmy eksperta i właścicieli gospodarstw turystycznych.
- Jeśli chodzi o podróże, to rezerwacji jest trochę mniej, ale absolutni nie możemy powiedzieć, że Polacy boja się podróżować. Wszyscy czekają na informacje, co wydarzy się po 27 grudnia. Na pewno terminy rezerwacji zimowe są wstrzymywane, natomiast pojawia się wiele rezerwacji na okres letni. Z dnia na dzień rezerwacji przybywa - powiedziała Kamila Miciuła, manager nocowanie.pl.
- Mamy jednak nadzieje, że pozytywnie się to odbije na okresie letnim i wszyscy, którzy nie mogą sobie teraz pozwolić na wakacje, będą mogli wyjechać i odpocząć już latem. Już w tym roku pojawił się trend ustronnych miejsc, niekoniecznie popularnych kierunków - dodała.
Z kolei właściciel willi "Alta" Marian Antonik z Bukowiny Tatrzańskiej uważa, że Polacy mają duże obawy przed podróżami, co sprawia ogromne problemy w branży.
- Polacy nadal boją się podróżować. Dla nas to znaczy zamknięcie firmy, bo nie możemy przyjmować gości, jedynie na służbowe przyjazdy, a ich praktycznie nie ma. Dlatego musimy stać kolejny miesiąc - stwierdził Marian Antonik.
- Wiosnę przetrwaliśmy, latem próbowaliśmy to nadrobić, ale teraz na jesień przy kolejnych zmianach musieliśmy zwolnic wszystkich pracowników, co było dla nas bardzo bolesne - powiedział w rozmowie z portalem TV Republika.
Natomiast Zofia Stasik, właścicielka apartamentu "U Zosi i Jaśka" w miejscowości Małe Ciche twierdzi, że najbardziej opłacalnym okresem, jest czas świąt Bożego Narodzenia, sylwester oraz ferie, które w tym roku będą inne niż zwykle.
- W tej chwili jesteśmy całkowicie zamknięci, nie mamy żadnych turystów. W wakacje sporadycznie mieliśmy gości, lecz nie był to sezon jak w latach poprzednich, ale bardziej się boimy o sezon zimowy - powiedziała. - Turyści przyjeżdżali do nas zimą na stoki, pojeździć na nartach, obecnie jest zakaz do 27 grudnia, ale podejrzewam, że to się przedłużyć. Liczymy się z tym, że będziemy zamknięci całkowicie. Nie spodziewamy się żadnych zysków. Okres świąteczny i noworoczny zawsze był dla nas najlepszy sezon, jeśli chodzi o finanse. Od sierpnia jesteśmy zamknięci, bo nawet nie ma komu wynajmować pokoi - stwierdziła właścicielka.
Można zauważyć, że osoby związane z szeroko pojętą branżą turystyczną czekają na zdjęcie restrykcji. To będzie szczególny moment, żeby podnieść się z kryzysu. Ponadto Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii przygotowało pakiet dla przedsiębiorców, czyli tzw. antykryzysową tarczę branżową. W jej skład wchodzi m.in. zwolnienie ze składek ZUS za listopad; ustanowienie jednorazowego dodatkowego świadczenia postojowego w wysokości 2080 zł; dopłata dla przedsiębiorców w wysokości 2 tys. zł do każdego miejsca pracy, w tym umowy zlecenie; dotacja w wysokości do 5 tys. zł; zawieszenie opłaty targowej w 2021 roku, za co wszystkie gminy otrzymają rekompensatę. Te działania z pewnością poprawią obecną sytuację w firmach oraz zmniejszą straty spowodowane przez pandemię Covid-19.
Najnowsze
Czarnek: Hołownia szaleje, nie uznaje Sądu Najwyższego, który zatwierdził go jako posła na Sejm
Bronią swoich! Sejm odrzucił wniosek o uchylenie immunitetu Frysztakowi
Radni chcą skontrolować klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław
Ostre słowa Kowalskiego: chce, żeby ten tchórz minister Kierwiński w końcu wyszedł!