– Niszczarkę mam nawet w swoim gabinecie, natomiast nic takiego jak niszczenie ważnych dokumentów nie ma miejsca. To rodzaj dziennikarskiej, publicystycznej wrzutki – mówił na antenie Radia Zet wicepremier Tomasz Siemoniak. W ten sposób szef MON zdementował doniesienia, jakoby szefowa MSW Teresa Piotrowska wydała specjalne zarządzenie nakazujące niszczenie dokumentów, w tym m.in. tych dotyczących katastrofy smoleńskiej.
W weekendowym numerze "Gazeta Polska Codziennie" informowała, że minister spraw wewnętrznych Teresa Piotrowska wydała w czwartek specjalne zarządzenie, którego celem jest zniszczenie dokumentów znajdujących się w resorcie oraz podległych mu instytucjach, w tym m.in. policji i Straży Granicznej. Według najnowszych doniesień "GPC" w MSW mają zostać zniszczone dokumenty wytworzone przez komisję Jerzego Millera, która badała okoliczności katastrofy smoleńskiej. Do sprawy odniósł się na antenie Radia ZET Tomasz Siemoniak. – Niszczarkę mam nawet w swoim gabinecie, natomiast nic takiego jak niszczenie ważnych dokumentów nie ma miejsca. To rodzaj dziennikarskiej, publicystycznej wrzutki – stwierdził szef MON.
Siemoniak: Jeśli Kopacz nie wystartuje w wyborach na szefa PO, jestem gotów rywalizować o przywództwo w partii
Minister obrony narodowej w rozmowie z Moniką Olejnik stwierdził również, że po wyborach parlamentarnych Platforma Obywatelska powinna pokazać jedność i konsolidację. W jego ocenie partia właśnie tego nie pokazuje. – Bo jeśli w pierwszych dniach ogłasza się wybory na przewodniczącego partii, to to dzieje się za szybko. Ja nie twierdzę, że trzeba to odkładać nie wiadomo ile, ale dajmy sobie kilka-kilkanaście tygodni. W cieniu sytuacji w PO dzieją się różne inne rzeczy, zapowiedzi PiS, i na tym powinniśmy się skupić – mówił Siemoniak.
Wicepremier stwierdził, że jeśli Ewa Kopacz nie zdecyduje się wystartować w wewnętrznych wyborach PO, on jest gotów rywalizować o przywództwo w partii. Dodał, że „bliska mu jest koncepcja drużynowa PO”, a tak partię – i swój rząd – zbudowała w jego ocenie Kopacz.
Siemoniak: Gowin lepszym szefem MON
Szef MON odniósł się także do spekulacji dotyczących nowego rządu i tego, kto stanie na czele resortu, któremu obecnie on przewodzi. Zdaniem Siemoniaka lepszy na to stanowisko byłby "oczywiście Jarosław Gowin", choć - jak dodał - dużo ich dzieli.
– Jest to polityk poważny i odpowiedzialny. Ale być może też dlatego nie będzie szefem MON, nie wiem, czemu go tak potraktowano – mówił. – Nie spotkałem w innych krajach szefów MON-radykałów. Wojsko i armia wymagają rozwagi – dodał minister.