Jesteśmy częścią jednej z najwspanialszych historii kiedykolwiek opowiedzianych, historii Ameryki – mówił Donald Trump w trakcie czwartkowych obchodów Dnia Niepodległości. Jego wystąpienie przerwały pokazy lotnicze oraz pieśni w wykonaniu zespołów wojskowych.
"Celebrujemy naszą historię, naszych ludzi i bohaterów, którzy z dumą bronią naszej flagi - dzielnych mężczyzn i kobiety ze Stanów Zjednoczonych" – podkreślił Trump w trakcie Salutu dla Ameryki.
Przemawiając w strugach deszczu przy Pomniku Lincolna przywódca USA uderzył w patriotyczne tony. Jego wystąpienie miało na ogół apolityczny charakter. Wskazywał natomiast na wyjątkowość Ameryki.
Nad uczestnikami uroczystości przelatywały m.in. Super Hornet F-18s, F-35Cs, helikoptery Apache, bombowiec B-2 oraz myśliwce F-22.
Prezydent nawiązywał do uchwalonej 4 lipca 1776 roku Deklaracji Niepodległości i jednego z jej współautorów Thomasa Jeffersona.
"Wszyscy ludzie zostali stworzeni jako równi, zostali wyposażeni przez Stwórcę we wrodzone i niepodważalne prawa, do których należą prawo do życia, prawo do wolności i dążenie do szczęścia" – przypominał.
Wystąpienie Trumpa nasycone było odniesieniami do odległej i bliższej historii Stanów Zjednoczonych oraz jej herosów. Zwracał szczególną uwagę na bohaterstwo amerykańskich żołnierzy. Aby to podkreślić poprosił, aby towarzyszyli mu na scenie p.o. ministra obrony Mark Esper oraz przewodniczący Kolegium Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA gen. Joseph Dunford.