Przejdź do treści

Tragiczny bilans Świąt na drogach. Zginęło 30 osób, ponad 300 jest rannych

Źródło: Flickr/ Lukas Plewnia/ CC BY-SA 2.0

30 osób zginęło, a 301 zostało rannych, w 229 wypadkach drogowych, do których doszło w Wigilię i święta Bożego Narodzenia - poinformowała Komenda Główna Policji. Policjanci zatrzymali też 584 nietrzeźwych kierowców.

Jak podała w piątek KGP, najwięcej ofiar śmiertelnych było w Wigilię - 18. Także wtedy doszło do największej liczby wypadków - 113.

KGP wskazała, że do kontroli w okresie świątecznym używano m.in. wideorejestratorów zainstalowanych w oznakowanych i nieoznakowanych radiowozach. Sprawdzano prędkość, stan trzeźwości kierujących, stan techniczny pojazdów oraz sposób przewożenia pasażerów, a zwłaszcza dzieci.

Najwięcej pijanych kierowców - 219 - zatrzymano drugiego dnia świąt. Policja zwraca uwagę, że osoby decydujące się zasiąść za kierownicą pod wpływem alkoholu ryzykują nie tylko swoim życiem, ale przede wszystkim - swych bliskich i innych użytkowników dróg.

- Trzeba pamiętać, że nawet niewielka dawka alkoholu we krwi obniża koncentrację i refleks. Nie ma wytłumaczenia dla osób, które wsiadają do samochodów po paru głębszych, niezrozumiałe jest też to, że czasem członkowie ich rodzin widzą to i nie reagują, pozwalając im prowadzić - podkreśla KGP.

Święta podsumowała też straż pożarna, według której były one najtragiczniejsze od kilku ostatnich lat: ofiar pożarów było dwa razy więcej niż w latach poprzednich.

- W Wigilię i dwa dni świąt straż pożarna łącznie do wszystkich zdarzeń wyjeżdżała 2438 razy, czego 654 razy do gaszenia pożarów, w których zginęło 15 osób, a 37 zostało rannych - powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Paweł Frątczak.

Dodał, że pozostałe 1632 zdarzenia dotyczyły usuwania skutków wypadków drogowych, opadów deszczu i śniegu. Zaznaczył, że 152 alarmy były fałszywe.

- Najtragiczniejszy był pierwszy dzień świąt, kiedy w 201 pożarach zginęło aż 11 osób, a 12 zostało rannych - podkreślił.

- Trudno na razie powiedzieć, co było przyczyną tych pożarów, ale większość z nich wybuchła w nocy. Takie pożary mają to do siebie, że są bardzo późno zauważane i zgłaszane do straży pożarnej, stąd też szanse uratowania kogokolwiek maleją niemal do zera - stwierdził.

Frątczak wskazywał, że o tej porze roku najczęściej do pożarów dochodzi w skutek niewłaściwej eksploatacji lub wad urządzeń, którymi dogrzewamy mieszkania - elektrycznych i gazowych.

pap, niezależna.pl

Wiadomości

Zełenski: Fico naraża bezpieczeństwo Europy i wspiera Rosję

Atak w Magdeburgu: Arabia Saudyjska żądała ekstradycji Taleba

Niemcy uważają nasz kraj za swoje wysypisko śmieci

Trzy japońskie legendy chcą fuzji. Potężna zmiana w przemyśle

prof. Legutko: rządzą nami przestępcy, to co zostało już zrobione klasyfikuje się do surowych kar

Kowalski: w demokratycznym państwie, Bodnar zostałby natychmiast zdymisjonowany

Podpalona w metrze nie była narkomanką ani bezdomną

Prezydent skierował ustawę o sporcie do TK

Nie żyje Krokodyl Dundee

Morze Czerwone: Amerykanie zestrzelili własny samolot

Na szczęście – "Relacje i związki: dlaczego dają nam szczęście?" odcinek 3

Joe Biden zamienił im karę śmierci na dożywocie

Jakubiak: Tusk, co by nie powiedzieć parę lat ma. W tym wieku ludzie się nie zmieniają

Zapraszamy na wspólne śpiewanie kolęd z Republiką

Polscy biskupi mówią "nie" planom resortu Nowackiej

Najnowsze

Zełenski: Fico naraża bezpieczeństwo Europy i wspiera Rosję

prof. Legutko: rządzą nami przestępcy, to co zostało już zrobione klasyfikuje się do surowych kar

Kowalski: w demokratycznym państwie, Bodnar zostałby natychmiast zdymisjonowany

Podpalona w metrze nie była narkomanką ani bezdomną

Prezydent skierował ustawę o sporcie do TK

Atak w Magdeburgu: Arabia Saudyjska żądała ekstradycji Taleba

Niemcy uważają nasz kraj za swoje wysypisko śmieci

Trzy japońskie legendy chcą fuzji. Potężna zmiana w przemyśle