- Nie ma w Polsce wymiaru sprawiedliwości – jest system wykonywania przepisów. Wielokrotnie słyszałem od sędziów i prokuratorów, że „wykonują przepisy”. Prawdziwy system sprawiedliwości polega na tym, że funkcjonariusz stara się, by była sprawiedliwość, tak jak w szpitalu lekarz ma narzędzia dostępne, by starać się, aby człowiek wyzdrowiał jak najszybciej. Sądy i prokuratura mają wiele narzędzi, ale nie starają się z nich korzystać - mówił w TV Republika Tom Dierick, belgijski przedsiębiorca, który padł w Polsce ofiarą oszustwa.
- Jestem belgijskim przedsiębiorcą. Zostałem oszukany w 2012 r. przez Aleksandra Kowalczyka i Pawła Szpilskiego. Był to wprost przekręt - zrobiłem przedpłatę do zamówienia na 100 ton polipropylenu i nikt nie dał mi ani zamawianego towaru, ani nie zwrócił mi pieniędzy. Zrozumiałem, że zostałem oszukany - mówił o swojej sprawie Tom Dierick. - Paweł Szpilski to Białorusin, który dawno mieszka w Polsce, podobno był agentem KGB, podobno jest ścigany przez władze białoruskie za porwanie i torturowanie. Czytałem o tym w mediach. Jego pomocnik, Kowalczyk, który jest tymczasowo aresztowany, sam przyznał się, że Szpilski robił różne przekręty i za każdym razem, gdy zaczynało się postępowanie w prokuraturze, Szpilski miał wykonywać jeden telefon i sprawa była umorzona - dodał Belg.
- Ja pisałem do ministra sprawiedliwości, że warto to sprawdzić. Nie zostało to sprawdzone. Czy to jest układ, czy ma on parasol ochronny? Tego nie wiem - zastanawiał się przedsiębiorca.
- Moja sprawa była przez 5 lat fatalnie traktowana, była przekazywana do różnych prokuratorów, łącznie - do 25 śledczych. Nigdy nie był podane powody tego przekazywania. Prokurator rejonowy, apelacyjny, okręgowy, we Wrocławiu, w Warszawie. Po 5 latach sprawa trafiła do prokuratury apelacyjnej we Wrocławiu. Teraz jest akt oskarżenia i sprawa trafi do sądu. Będzie to trwało najprawdopodobniej kolejnych kilka lat i potem będzie apelacja, śmieszny wyrok, a pieniędzy pewnie nie odzyskam nigdy - zauważył Dierick.
- Nie ma w Polsce wymiaru sprawiedliwości – jest system wykonywania przepisów. Wielokrotnie słyszałem od sędziów i prokuratorów, że „wykonują przepisy”. Prawdziwy system sprawiedliwości polega na tym, że funkcjonariusz stara się, by była sprawiedliwość, tak jak w szpitalu lekarz ma narzędzia dostępne, by starać się, aby człowiek wyzdrowiał jak najszybciej. Sądy i prokuratura mają wiele narzędzi, ale nie starają się z nich korzystać, by jak najszybciej wymierzyć sprawiedliwość. Nie mają motywacji do tego, by była sprawiedliwość. Sprawiedliwe byłoby to, gdyby oszust oddał pieniądze. Zmusić go mogą tylko prokuratury lub sądy - podkreślił przedsiębiorca.