"Tolerancja stała się obowiązkowa. Modna. Przeradzając się w przymus akceptacji..." Czym są… granice tolerancji
Nikogo nie trzeba przekonywać, że tolerancja jest wartością niezwykle cenną i pożądaną. Że jej brak przyczynił się do ogromu zła, którego doświadczyli i wciąż doświadczają ludzie. Niestety wypaczyliśmy dziś jej sens, nowe rozumienie pojęcia tolerancji wyparło zaś jej pierwotne znaczenie - pisze w "Gazecie Polskiej Codziennie" Małgorzata Matuszak.
Tolerancja stała się obowiązkowa. Modna. Przeradzając się w przymus akceptacji dla danego zjawiska czy grupy ludzi, wymuszony wręcz prawem szacunek do tego, co uważamy za obce i niezrozumiałe, została doprowadzona do absurdu i odarta z treści.
Współczesne słowo wytrych
Przeoczamy również fakt, że nadmierna tolerancja wobec niektórych osób, postaw, zachowań jest równie niebezpieczna jak jej brak. Pamiętamy o tym, że totalna nietolerancja prowadzi do totalitaryzmu, ale zapominamy o tym, że totalna tolerancja – do anarchii.
Ktoś może powiedzieć, że pojęcie tolerancji po prostu ewoluowało, jak wiele innych znaczeń terminów, które z czasem zaczęły oznaczać (również) coś innego. Proces ten trwał wiele lat i trzeba przyznać, że został przeprowadzony nad wyraz skutecznie. Do tego jednak stopnia, że „tolerancja” stała się dziś słowem wytrychem służącym tzw. poprawności, w imię której narzuca się nam różne poglądy i pomysły na to, jak powinna funkcjonować rzeczywistość, w której żyjemy. Idea tolerancji została wypaczona w kierunku nietolerancji dla niepoprawności. I problem nie polega tylko na tym, że zostało wypaczone pojęcie tolerancji, że przyjmować może dziś jakiekolwiek dowolne znaczenie, lecz przede wszystkim na tym, że przedstawia się nam ją jako wartość nadrzędną, wręcz absolutną, którą ona być nie może.
Znosić do granicy skutków ujemnych
Etymologicznie tolerancja (od łacińskiego „tolerare”) miała wydźwięk negatywny, oznaczała „pogodzenie się z (czymś, kimś), znoszenie (kogoś, czegoś) z cierpliwością, cierpienie, trwanie, łagodzenie”. Początkowo odnosiła się do sfery religijnej, później zaczęto wiązać ją z niedyskryminacją ze względu na narodowość i rasę, a z czasem rozszerzono jej znaczenie na problematykę światopoglądową i polityczną. Dzisiejsze znaczenie tolerancji ukazuje nam ją już jako coś totalnego i bezgranicznego.
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Serdecznie polecamy czwartkowe wydanie „Codziennej”.
— GP Codziennie (@GPCodziennie) September 25, 2019
Więcej na naszej stronie https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/8FbQFdJsjq
Czytaj także:
Morawiecki: ważne jest, żeby w najważniejszych tematach dla Polski wznieść się ponad podziały
To jakiś żart? Naumann nie zrozumiał i... domaga się przeprosin od premiera Morawieckiego!