To może być koniec dla Strajku Kobiet. Czy stoją za nim rosyjskie onuce?
Jak wskazuje poseł Konfederacji Michał Urbaniak, profile, które na Instagramie prowadzą aktywny manifest wsparcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, w 2020 roku podsycały emocje wokół ludobójczego Strajku Kobiet.
- Kilka dni temu na platformie Instagram zaktywizowały się fałszywe profile pozorujące na lokalne serwisy społecznościowe jak „Kraków_online_ czy „Kielce_online” - napisał Urbaniak w poście na Facebooku.
- Ich aktywnością był swoisty manifest poparcia dla Rosji. Mogliśmy przeczytać deklaracje autorów profili, że „Jesteśmy razem z Rosją” czy „Razem zwyciężymy ukraiński faszyzm” - czytamy dalej.
- Prorosyjskie posty, których celem była destabilizacja nie pokazywały się znikąd. Te same profile jesienią 2020 roku podsycały emocje wokół tzw. Strajku Kobiet, czyli lewicowo-liberalnych manifestacji proaborcyjnych - wskazuje polityk, załączając grafikę, przedstawiającą posty stron „Kraków_online_ i „Kielce_online” z 2020 roku i z wczoraj.
Na koniec narodowiec przytoczył słowa Jarosława Wolskiego, eksperta ds. wojskowości, który twierdzi, że „najgroźniejszą bronią Rosjan jest strach, dzielenie społeczeństw i wzbudzanie antagonizmów - oni są w tym mistrzami”.
Polityk apeluje o walkę z „dezinformacją i destabilizacją”.