Zdaniem posłów klubu PiS autorami projektu nowej ustawy o TK nie są posłowie, tylko Fundacja Batorego, która - jak mówili - nie jest wpisana do rejestru organizacji lobbingowych. Jeżeli złamano tutaj prawo, to będziemy domagali się wyciągnięcia odpowiednich konsekwencji - zapowiedzieli.
We wtorek sejmowa Komisja sprawiedliwości i praw człowieka rozpatrywała projekt nowej ustawy o Trybunale Konstytucyjnym. Podczas posiedzenia znaczną część dyskusji zajęły sprawy formalne. Przedstawiciele PiS pytali o to, kto jest faktycznym wnioskodawcą projektu – czy są to posłowie koalicji rządzącej, czy - de facto - organizacje społeczne na czele z Fundacją Batorego. Podkreślali, że projekt powinien przejść ścieżkę legislacyjną przewidzianą dla projektów obywatelskich, a nie projektów poselskich.
W uzasadnieniu propozycji napisano bowiem o trzyletnim przygotowywaniu przedłożonych Sejmowi projektów ustaw, nad którymi "pracowali członkowie Zespołu Ekspertów Prawnych Fundacji im. Stefana Batorego: 17 przedstawicieli nauk prawnych, z zakresu prawa konstytucyjnego, teorii i filozofii prawa, prawa międzynarodowego, prawa cywilnego oraz praw człowieka".
"Żaden z posłów wnioskodawców nie jest w stanie bronić projektu i pokazuje to, że posłowie stali się narzędziami w rękach fundacji. To jest sytuacja precedensowa" - oceniał Sebastian Kaleta (PiS). Katarzyna Ueberhan z Lewicy, będąca jednym z przedstawicieli wnioskodawców projektu, odpowiadała na te zarzuty mówiąc, że "projekty powstają w różny sposób i nie ma w tym nic zdrożnego". "Prawo nie może powstawać ponad głowami ludzi, których ma dotyczyć" - dodała.
Do tej sytuacji odnieśli się w środę na konferencji prasowej w Sejmie posłowie klubu PiS: Michał Wójcik, Zbigniew Bogucki i Paweł Jabłoński.
"Kilka kadencji jestem parlamentarzystą, ale po raz pierwszy zdarzyła się taka sytuacja, że w czasie prac nad ustawami dotyczącymi Trybunału Konstytucyjnego okazało się, że projekty, które zostały przedstawione zostały przygotowane poza parlamentem, przez osoby, które nie są parlamentarzystami" - podkreślił Wójcik.
Według niego, "osoby, które pracowały nad tymi ustawami bez żadnego zażenowania mówiły o tym, że właściwie one przygotowały ten projekt". "Zaczęliśmy zadawać pytania posłom wnioskodawcom, ale nikt nie potrafił na nie odpowiedzieć" - dodał poseł klubu PiS.
Jego zdaniem, pokazuje to "z jakim chaosem, anarchią, bałaganem oraz nieprzestrzeganiem przepisów mamy dzisiaj do czynienia".
Zdaniem posła Boguckiego należy zadać pytanie, "kto dzisiaj tworzy ustawy w polskim parlamencie pod rządami koalicji 13 grudnia". "Czy jest to rząd? Czy są to posłowie? Czy wreszcie obywatele, którzy mają takie prawo wtedy, kiedy zbiorą 100 tysięcy podpisów? Czy może mamy do czynienia z jakimś dziwnym lobbingiem?" - pytał Bogucki.
Jak mówił, "dziś dowiedzieliśmy się - dwukrotnie zostało to powiedziane przez przedstawicieli Fundacji Batorego - że to Fundacja Batorego napisała projekt ustawy dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego".
"Kiedy chcieliśmy zapytać posłów teoretycznie wnioskodawców, czy formalnie wnioskodawców o konkretne zapisy ustawy dotyczącej TK, to najpierw nie potrafili odpowiedzieć, później próbowali coś powiedzieć, bo już trochę czasu minęło, więc zasięgali języka, co odpowiadać na konkretne pytania dotyczące konkretnych regulacji z tej ustawy, aż wreszcie komisja została przerwana. I jak dobrze pamiętam przeniesiona na kolejny wtorek" - podkreślił poseł klubu PiS.
Według niego, potwierdza to, że "koalicja rządząca, formalnie posłowie wnioskodawcy, po prostu nie byli przygotowani". "Należy zadać pytanie, czy w tej ustawie napisanej przez prywatną fundację, zmieniona została chociaż jedna kropka, jeden przecinek, jeden wyraz przez posłów wnioskodawców? Bo, jeżeli nie, to jest to skandal" - ocenił Bogucki.
Zdaniem posła Jabłońskiego przepisy są bardzo jasne. "Mamy ustawę o działalności lobbingowej. Artykuł drugi tej ustawy mówi, że działalnością lobbingową jest każde wywieranie wpływu, czy podejmowanie tego typu metod na organy władzy ustawodawczej. Nie ma bardziej jaskrawego przypadku niż ten, który został ujawniony we wtorek podczas procedowania ustawy dotyczącej Trybunału Konstytucyjnego" - podkreślił.
W ocenie Jabłońskiego projekt nowej ustawy o TK "jest fatalny i prowadzi do oczywistych skutków niekonstytucyjnych, do podważania wyroków Trybunału Konstytucyjnego". "Ale my dzisiaj zwracamy uwagę na to, że miał miejsce lobbing. Co gorsza Fundacja Batorego nie jest wpisana do rejestru organizacji lobbingowych. Będziemy w tej sprawie interweniować u ministra spraw wewnętrznych, który prowadzi ten rejestr, dlatego, że mogło tutaj dojść do złamania prawa" - oświadczył poseł PiS.
"Będziemy domagali się, aby ta sprawa została wyjaśniona. I jeżeli, rzeczywiście to złamanie prawa miało miejsce, żeby zostały wyciągnięte odpowiednie konsekwencje. Z tymi interwencjami będziemy się zwracali. Chociaż nie mamy żadnych złudzeń, bo wiemy doskonale, że ta fundacja nie jest wcale żadną apolityczną, społeczną fundacją, ona politycznie bardzo mocno wspiera PO. Tym niemniej uważamy, że dla przejrzystości, dla standardów, które zresztą ta koalicja rządowa ma na ustach, trzeba tę sprawę wyjaśnić i doprowadzić do końca. My to będziemy z pewnością robili" - dodał Jabłoński.