To jakiś absurd. „GP” przegrała w sądzie z finansowaną przez oligarchów fundacją Otwarty Dialog
Dziś przed warszawskim sądem odbyła się sprawa wytoczona przez Bartosza Kramka przeciwko „Gazecie Polskiej” o jedną z okładek. Tygodnik przegrał sprawę, jednak wyrok nie jest prawomocny.
Sąd zadecydował, że „Gazeta Polska” ma w przeciągu 14 dni opublikować przeprosiny oraz wpłacić 10 tys. złotych na rzecz Centrum Praw Kobiet.
Bartosz Kramek domagał się od "GP" przeprosin, 30 tys. złotych zadośćuczynienia oraz wpłacenia 20 tys. złotych na rzecz Centrum Praw Kobiet.
Sprawa dotyczyła okładki jednego z wydań tygodnika, w którym opisywano powiązania fundacji Otwarty Dialog.
Brytyjski "Sunday Times" opisał w niedzielę zarzuty komisji parlamentu Mołdawii wobec Fundacji Otwarty Dialog. Chodzi - według tygodnika - o przyjęcie 1,5 mln funtów od szkockich firm-słupów w zamian za lobbing na rzecz oligarchów.
Red. naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz, wcześniej wyjaśnił znaczenie okładki jego tygodnika.
- Chodzi o okładkę, na której pisaliśmy o "nowej kampanii wrześniowej". Tego samego pojęcia użył Roman Giertych, on stworzył pojęcie "nowej kampanii wrześniowej" - my pokazaliśmy tylko, co znaczy "kampania wrześniowa" w języku i rozumieniu polskim. Tym bardziej, że chodziło o obalenie rządu przez siły finansowane z zewnątrz, przez Rosję i Niemcy - powiedział wczoraj w programie "W punkt" Tomasz Sakiewicz.
Za tę okładkę szef fundacji Otwarty Dialog podał nas do sądu. GP już dwa lata temu pisała o jego związkach z Rosją i niemieckimi pieniędzmi pic.twitter.com/FX2alut3pQ
— Tomasz Sakiewicz (@TomaszSakiewicz) 23 kwietnia 2019
Wyrok nie jest prawomocny.