Duda wciąż na wolności. Mieszkańcy bali się go od lat

Małopolska policja prowadzi bezprecedensową obławę za Tadeuszem Dudą - mężczyzną podejrzanym o zamordowanie córki i zięcia oraz usiłowanie zabójstwa teściowej. Jak wynika z relacji mieszkańców Starej Wsi, dramat był tylko kwestią czasu.
- Od lat znęcał się nad rodziną, bił własne dzieci i groził sąsiadom, był wielokrotnie zatrzymywany przez policję
- informuje Radio ZET, powołując się na lokalne źródła. Duda od piątku pozostaje nieuchwytny.
Trwa największa policyjna obława w regionie
- To kolejne godziny obławy. Trwają systematyczne przeszukiwania terenu, także domów – mężczyzna mógł schronić się gdzieś nawet bez wiedzy właścicieli. Są blokady na drogach
- przekazała w sobotę wieczorem podinsp. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.
W poszukiwaniach biorą udział funkcjonariusze z całej Polski, w tym kontrterroryści. W akcji wykorzystuje się śmigłowce, drony z kamerami termowizyjnymi i psy wyszkolone do wykrywania śladów molekularnych. Przesłuchiwani są też świadkowie, którzy mogli widzieć zbiegłego sprawcę lub wiedzą, gdzie mógł się ukryć.
Policja apeluje o czujność i przekazywanie wszelkich informacji pod numer alarmowy 112.
Tragedia, która wisiała w powietrzu
Z informacji zebranych przez Radio ZET wyłania się obraz mężczyzny brutalnego i agresywnego, znanego lokalnej społeczności z awantur i przemocy.
- Ta nienawiść z teściami trwała bardzo długo. Miesiąc temu chciał zabić żonę
- powiedziała jedna z mieszkanek Starej Wsi.
- Ciągle się słyszało, że coś jest nie tak. Przeżywamy to strasznie. Znamy go, bo nasze dzieci chodziły z tymi dziećmi. Tragedia straszna
- dodała inna.
Duda był znany lokalnej policji. Ostatni raz został zatrzymany w kwietniu: za znęcanie się nad rodziną i groźby karalne. Miał sądowy zakaz zbliżania się do bliskich. Wyprowadził się z domu do domków kempingowych w pobliżu. Po kilku tygodniach... wrócił.
Gdzie jest Duda?
Policja nie wyklucza, że Duda jest nadal uzbrojony. Wciąż nie odnaleziono broni, której użył w czasie piątkowej tragedii. Mężczyzna porzucił samochód i zniknął w lesie. Strzały słyszane w sobotnią noc w rejonie Limanowej mogą wskazywać, że jest blisko. Ale czy da się go złapać, zanim dojdzie do kolejnej tragedii?
Źródło: Republika, Radio ZET
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Klarenbach. Tu się Mówi
Wiadomości
Politycy PiS apelują do Konfederacji. Poprzyjcie projekty dot. zmian w ustawie o obywatelstwie polskim
Lekarze mają już dosyć i domagają się od Tuska reakcji. Potrzebne jest pilne dofinansowanie służby zdrowia
Archiwum blokuje dostęp do akt Stasi dotyczących Angeli Merkel. Zasłaniają się „szkodą dla dobra państwa”
Najnowsze

Nowa miłość Anny Marii Jopek. Artystka wyznaje: "Szukałam go prawie pół wieku”

Politycy PiS apelują do Konfederacji. Poprzyjcie projekty dot. zmian w ustawie o obywatelstwie polskim

Wipler krytykuje "reformy" Żurka: ma być ręczne sterowanie
