Gościem programu "Chłodnym Okiem" był dziennikarz i publicysta Tomasz Terlikowski. Rozmowa dotyczyła czarnych protestów, a także referendum niepodległościowego w Katalonii.
"Więcej osób było na nabożeństwie niż na czarnych marszach"
– Chyba jednak tym razem Soros nie sypnął miliona, bo wygląda, jakby te protesty miały mniejszy zakres i nic się nie działo. Były miejscowości, gdzie różaniec ściągał więcej osób. Mamy październik, już nie mówię nawet o wielkiej akcji Różaniec do Granic, ale mówię nawet o zwykłym nabożeństwie. Więcej osób było na nabożeństwie niż na czarnych marszach. Panie szły z wielkim napisem konstytucja. Chciałem podkreślić, ze panie bronią konstytucji, która orzekła w roku 97., że aborcja jest nielegalna nie tylko w przypadku przyczyn społecznych, ale prawdopodobnie jest nielegalna również w przypadku aborcji eugenicznej. Albo chcą konstytucję i powinny być przeciwko aborcji eugenicznej, albo są przeciwko i łażą w kółko i pokrzykują - mówił Tomasz Terlikowski.
"Lokalny lewacki rząd postanowił wykonać manewr całkowicie zrywający z konstytucją"
– Fizycznie pewnie żyjemy w symulacji komputerowej, nie wszystko jest złudą, ale czasem jak myślę o mediach, mam wrażenie, że żyjemy w jednej wielkiej rzeczywistości wirtualnej. Doskonałym jest to, co się dzieje w Katalonii. Lokalny lewacki rząd postanowił wykonać manewr całkowicie zrywający z konstytucją. Konstytucja hiszpańska przewiduje referendum wobec regionów tworzących Hiszpanię, ale takie referendum musi być ogólnokrajowe i wszyscy musza się wypowiedzieć, czy są za, czy przeciw. Co więcej sądy hiszpańskie podważały taką możliwość jasno mówiąc, że takie głosowanie będzie nielegalne - stwierdził Terlikowski.
"Skala represji była niższa niż podawały katalońskie władze"
– Skala represji była niższa niż podawały katalońskie władze. Nawet jeśli krew była prawdziwa, nie wiemy, jak doszło do tego pobicia. Opowieść, że ktoś szedł spokojnie i dostał pałą w głowę, jest mało prawdopodobna. Godzimy się na to, by władza miała monopol na używanie przemocy i to się dzieje. Druga rzecz to wszyscy wiedzą, że za separatyzmami katalońskimi, stoi obfite dofinansowanie z różnych źródeł, np. z rosyjskich. Rosja nigdy nie ukrywała, że na rękę jest im rozpad Hiszpanii - powiedział Tomasz Terlikowski.
"Komu jest na rękę, by Hiszpania się rozpadła?"
– Rosja jest państwem imperialnym, to jest cel jego istnienia. Ciekawe, że nie ma separatystów niemieckich, a Niemcy są bytem narodowym, stosunkowo świeżym. Niemcy na co dzień posługują się różnymi dialektami, a separatystów tam nie ma. Bawaria ma dużo silniejszą tradycje regionalną niż Katalonia i jest radykalnie inna od Prus. Z jakiś powodów w Niemczech nie ma tak silnych ruchów. Komu jest na rękę, by Hiszpania się rozpadła? Rosji zawsze, Niemcom i instytucjom unijnym, które w tym momencie są wycofane - zaznaczył Terlikowski.