– Ani pełnomocnik procesowy, ani ja, nie uzyskaliśmy, pomimo prób, informacji o miejscu pobytu naszego dziennikarza Jana Pawlickiego – mówił sprzed siedziby komisariatu na ul. Żeromskiego w Warszawie Tomasz Terlikowski redaktor naczelny Telewizji Republika.
14.03
Z OSTATNIEJ CHWILI:
JANA PAWLICKIEGO NIE MA NA KOMENDZIE PRZY UL. ŻEROMSKIEGO
Redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski udał się na komendę przy ul. Żeromskiego, gdzie – jak ustaliła Telewizja Republika – Jan Pawlicki został przewieziony z komendy przy ul. Wilczej.
Po dotarciu na miejsce okazało się, że naszego dziennikarza nigdy tam nie przywieziono. A przynajmniej tak twierdzą pracujący tam funkcjonariusze policji.
– Świadkowie powiedzieli mi, że kilka minut przed moim przybyciem wywieziono stąd inną zatrzymaną po wczorajszym proteście, Ewę Stankiewicz – relacjonował Terlikowski.
– Jeżeli pełnomocnikowi Pawlickiego pozwolą skontaktować się z nim dopiero na 15 minut przed procesem, który odbędzie się jutro o godz. 11.00, to będziemy mieli do czynienia z białoruskimi standardami – zakończył.
13.00
Zatrzymani wczoraj uczestnicy protestu w budynku PKW, w tym nasz dziennikarz Jan Pawlicki, jak nieoficjalnie dowiedział się redaktor naczelny Telewizji Republika Tomasz Terlikowski, będą jutro sądzeni o godzinie 11 w budynku sądu na ul. Marszałkowskiej.
– Policja nie chce udzielać informacji, nawet oficjalnie ustanowionemu pełnomocnikowi procesowemu, podobno dokumenty o pełnomocnictwo, złożone przez dziennikarza, zaginęły – powiedział.
– Jednak przyspieszony proces jest niemal pewny, ale nie oficjalny – mówił Terlikowski.
Podkreślał, że policja nie udzieliła informacji o miejscu przetrzymywania 12 osób.
– Podejrzewamy, że wszystkich przewieziono na dołek na Żeromskiego, tak wynika z naszych ustaleń. Dziennikarze są traktowani jak pozostałe osoby – dodał.
Redaktor naczelny podkreślił również, że nawet rodziny zatrzymanych nie mają z nimi żadnego kontaktu.
– Policja powtarza, że nie udziela informacji w tej sprawie, odsyłając do rzecznika prasowego, który również nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie – podsumował.
Terlikowski zauważył, że niedopuszczanie do zatrzymanych pełnomocnika procesowego jest zjawiskiem niebywałym. – Pokazuje to miarę degeneracji i dezinformacji – skomentował.
– Zaskakujące, jak niewiele mediów jest tutaj, tak jakby w ogóle nie interesował ich los kolegów – zakończył swoją relację sprzed budynku komisariatu na ul. Wilczej.
Jak ustaliła nieoficjalnie www.telewizjarepublika.pl czynności śledcze wobec Pawlickiego prowadzi naczelnik nadkom. Marta Gwiaździńska z Wydziału Dochodzeniowo–Śledczego w Warszawie przy ul. Wilczej 21.
CZYTAJ TAKŻE: