Jadwiga Wiśniewska, Zbigniew Kuźmiuk i Stanisław Ożóg wystosowali do Komisji Europejskiej interpelację w związku z nagraniami rozmów, które dziennikarz śledczy Cezary Gmyz opublikował w najnowszym numerze tygodnika "Do Rzeczy".
Z taśmy wynika, że Jan Kulczyk miał oferować ówczesnemu członkowi rządu Donalda Tuska Pawłowi Grasiowi interwencję w sprawie atakującego rząd "Faktu" u niemieckiego właściciela gazety. W interpelacji europosłowie PiS podkreślają, że opinia publiczna w Polsce jest poruszona informacjami opublikowanymi na łamach tygodnika. Wynika z nich, iż zmiana redaktora naczelnego tabloidu wydawanego przez Axel Springer nastąpiła w wyniku nacisków politycznych wywieranych przez ówczesny rząd Polski i rząd Niemiec.
"Celem interwencji było wytłumienie krytyki rządu polskiego w tej gazecie" – wskazują europosłowie. Jak dodają, w ostatnich miesiącach Komisja Europejska wielokrotnie krytycznie odnosiła się do sytuacji mediów w Polsce. W związku z powyższym europosłowie PiS pytają KE, czy odniesie się do sprawy "Faktu". "Czy Komisja Europejska analizuje te informacje i czy zamierza zbadać kwestię tych nacisków, w trosce o wolność mediów w Polsce?" – brzmi fragment interpelacji.
– Z cała pewnością takich nagrań jest więcej, co wiadomo z akt śledztwa ws. afery podsłuchowej, ale również wnika to z tego, o czym pisze w swojej książce Konrad Lasota, czyli, że tych nagrań jest ponad setka. W tej chwili światło dzienne ujrzało 12 taśm, więc możemy się spodziewać, że pozostałe jeszcze gdzieś są – mówił w Telewizji Republika Cezary Gmyz, autor publikacji w "Do Rzeczy". Jak dodał, sprawa "Faktu" nie była pierwszą medialną interwencją Pawła Grasia. CZYTAJ WIĘCEJ
CZYTAJ TAKŻE: