Telewizja Publiczna zadecydowała o bezpłatnym emitowaniu spotu "Najbliżsi obcy", którego celem jest promocja związków partnerskich przez pokazanie historii lesbijek. Rzecznik TVP tłumacząc tę decyzję powiedział, że Telewizja Polska jest nastawiona na propagowanie otwartości i tolerancji
Emisja spotu na kanałach Telewizji Publicznej ruszy już w przyszłym tygodniu. Klip "Najbliżsi obcy" został zrealizowany na zlecenie Kampanii Przeciw Homofobii przez firmy Lowe Warsaw i Rochstar Prime Time. Prezentuje on historię związku lesbijek, który – jak wskazano – jest skrzywdzony obowiązującymi w Polsce przepisami, nieuwzględniającymi możliwości legalizacji związku partnerskiego. Stąd właśnie mające poruszyć opinię publiczną określenie "obcy".
Kampania Przeciw Homofobii wystąpiła z prośbą o emisję klipu do Telewizji Publicznej, która zobowiązana jest rozporządzeniem Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do oddania kilku minut czasu antenowego organizacjom pożytku publicznego. Zgodę na emisję wyraziła Komisja ds. Kampanii Społecznych TVP.
Rzecznik TVP: Realizujemy misję publiczną
Z decyzji tej tłumaczył się w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl Jacek Rakowiecki, rzecznik prasowy TVP.
– Kampania Przeciw Homofobii traktowana jest na równi z innymi organizacjami pożytku publicznego. Telewizja Polska jest nastawiona na propagowanie otwartości i tolerancji a spot „Najbliżsi obcy” jest przykładem dobrze zrealizowanej kampanii – zarówno pod względem warstwy wizualnej jak i merytorycznej – która naświetla ogólnospołeczny problem – powiedział Rakowiecki.
Rzecznik TVP przekonywał, że nie boi się krytyki środowisk prawicowych. – Jako nadawca publiczny mamy ugruntowane przekonania, co służy lansowaniu społecznie pożytecznych postaw. Z pewnością jest wśród nich szerzenie postaw otwartych i tolerancyjnych – przekonywał, dodając że TVP spotykała się już niejednokrotnie z krytyką zarówno z prawej, jak i lewej strony. – Dlatego z równym spokojem przyjmujemy zarzuty rzekomej klerykalizacji, jak i rzekomego „lewactwa”. Sądzimy, że tak długo, jak telewizja jest karcona z obu stron społecznej i politycznej sceny, tak długo możemy być spokojni, że wypełniamy misję publiczną we właściwy i wyważony sposób – skwitował.
Marek Jurek: To kompletne wywrócenie zadań TVP
Zdecydowany sprzeciw wobec decyzji TVP wyraził Marek Jurek. – To kompletne wywrócenie zadań TVP. Telewizja Publiczna powinna umacniać rodzinę (o czym mówi wyraźnie art. 21-2-7 ustawy RTV), a nie kwestionować normy moralne, na których życie rodzinne się opiera – ocenił polityk w rozmowie z portalem Fronda Marek Jurek. Jak dodał "moralna dezaprobata homoseksualizmu nie jest refleksem jakiejś „homofobii”. – Podobnie jak fakt, że ćwierć wieku temu ustawodawstwa homoseksualnego nie znało żadne demokratyczne państwo – podkreślił.
Zdaniem Jurka, wartości małżeństwa i rodziny, jako normy społeczne, są podstawowym składnikiem cywilizacji chrześcijańskiej. – Niestety, państwo PO, bo chodzi tu nie tylko o rząd, ale i o inne instytucje publiczne, TVP nie jest jedyna, postanowiło przyłączyć się do rewolucji, która ma stopniowo doprowadzić do zerwania Europy z jej chrześcijańskim dziedzictwem kulturowym i prawnym – ocenił. – Wywrotowy charakter tej polityki polega nie tylko na tym, że lekceważy podstawy naszej kultury, ale nawet reguły prawne, które wyraźnie je potwierdzają – podkreślił.