Pojawiła się teoria o tym, że wiceprezydent USA zmienił swoje zdjęcie w mediach społecznościowych na takie przedstawiające Joego Bidena i Kamalę Harris. Twitterowy profil Mike’a Pence’a pokazała m.in. stacja TVN24.
W internecie krążyła nieprawdziwa informacja, że wiceprezydent USA Mike Pence obwinia o całe zajście lidera Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Gdy sieć obiegły doniesienia, że Twitter i Facebook blokują posty Trumpa, w których apeluje on do swoich zwolenników o pokojowe rozejście się, ktoś zaczął rozpowszechniać informacje, że Pence przestał obserwować konto Trumpa na Twitterze.
– W tle Joe Biden i Kamala Harris. To jest niejako przekaz – stwierdził Piotr Kraśko.
– Jeżeli Donald Trump wzywał dzisiaj Mike’a Pence’a, żeby był człowiekiem odważnym, no to w tej chwili Mike Pence jest najodważniejszym człowiekiem w Stanach Zjednoczonych – dodał Kraśko.
Ocenił, że sprawa jest bardzo ciekawa, bo urzędujący wiceprezydent USA przez cztery lata był bardzo lojalny wobec Donalda Trumpa – nawet w najbardziej krytycznych momentach kampanii wyborczej 2016 r., nawet gdy Donald Trump był oskarżany przez kolejne kobiety o seksizm.
- Tak wygląda obecnie zdjęcie w tle na Twitterze wiceprezydenta USA, zastępcy Trumpa. Jest na nim wybrany przez naród prezydent Biden i wiceprezydent Harris – pisał na Twitterze ekspert w dziedzinie prawa. Prof. Marcin Matczak, który często jest zapraszany do stacji TVN.
- Na szczęście są na świecie ludzie, dla których dobro państwa jest ważniejsze, niż interes partii czy jej autorytarnego lidera.
Tymczasem komentowane zdjęcie na profilu Mike’a Pence’a nie przedstawia liderów Partii Demokratycznej, ale Mike’a Pence’a z żoną Karen. Stoją oni tyłem do fotografa, a przodem do zgromadzonego tłumu wyborców.
Sprawę komentują internauci.
- Panie Piotrze Kraśko, prawda to, że w TVN24 powtarza pan fake newsa, że Pence zmienił sobie tło na Twitterze na Bidena? – spytał publicysta Cezary Krysztopa.
Jeden z dziennikarzy przyznał się do błędu.
- Przepraszam, rozpowszechniłem nieprawdziwą informację – przyznał po pewnym czasie Matczak. Usunął swoje poprzednie wpisy dotyczące tej sprawy. Płynnie przeszedł z kolei do krytykowania wpisu prezydenta RP Andrzeja Dudy, który zareagował na wydarzenia w USA.
- Przemoc stosowana w celu zmiany wyników demokratycznych wyborów nie budzi u prezydenta Andrzeja Dudy obaw? – zapytał prawnik.
Internauci szybko zorientowali się, że gdy ostatnie wybory w Polsce wygrał Andrzej Duda, to właśnie Marczak był w nielicznym gronie tych, którzy podważali wynik głosowania Polaków.