– Wierzę w obiektywizm i profesjonalizm dziennikarzy. I wierzę, że dla widzów, wyborców ta debata będzie wydarzeniem, dzięki któremu będą oni mogli sobie wyrobić przekonanie o tym, na kogo zechcą oddać swój głos 25 października – mówiła kandydatka PiS na premiera Beata Szydło.
Beata Szydło pytana była dziś o przygotowania do debaty z premier Ewą Kopacz i samopoczucie przed starciem
– Dziś ważniejsze od debaty jest to spotkanie, problemy repatriantów – podkreśliła. – Czuję się dobrze i czuję się także w obowiązku przygotowania do tego spotkania – dodała. Kandydatka PiS na premiera mówiła, że samo zorganizowanie debaty nie zwalnia z codziennych obowiązków związanych z kampanią wyborczą. – Ważniejsze niż debata są rozmowy o sprawach ważnych dla Polaków – wskazała. Szydło przyznała, że ma nadzieję, że taką właśnie rozmową będzie ta debata. – Wierzę, że będzie to spokojna, merytoryczna rozmowa – podkreśliła.
Szydło zapytana została także przez dziennikarza TV Republika Piotra Pawelca, dlaczego sztab PiS zgodził się na taki a nie inny dobór dziennikarzy i czy wierzy że ten dobór jest w pełni pluralistyczny.
– Wierzę w obiektywizm i profesjonalizm dziennikarzy. I wierzę, że dla widzów, wyborców ta debata będzie wydarzeniem, dzięki któremu będą oni mogli sobie wyrobić przekonanie o tym, na kogo zechcą oddać swój głos 25 października. My jesteśmy zobowiązani przed Polakami, żeby przekonywać do swoich racji. Ja mam nadzieję to zrobić właśnie na debacie – przekonywała.
Kończąc, kandydatka PiS na premiera przyznała, że jeśli chce się być premierem rządu, naprawiać Polskę po tych 8 latach złego rządzenia koalicji PO-PSL, to w kontekście tego wszystkiego debata nie jest aż tak wielkim wyzwaniem.