– Moim obowiązkiem jest publikowanie tych dokumentów, które są wykonane zgodnie z obowiązującym prawem (...) nie mogę łamać konstytucji – mówiła premier Beata Szydło pytana czy orzeczenie TK ws. nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS zostanie opublikowane w Dzienniku Ustaw.
Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny oddalił wniosek ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry o odroczenie rozprawy ws. grudniowej nowelizacji ustawy o TK autorstwa PiS z grudnia 2015 roku i od godz. 9:00 12-osobowy skład Trybunału Konstytucyjnego bada nowelę.
Wczoraj minister sprawiedliwości wysłał do TK pismo, w którym przedstawił swoje stanowisko dotyczące rozpatrywania grudniowej noweli. Prokurator generalny i minister sprawiedliwości wskazał, że zgodnie z obowiązującą ustawą sprawa powinna być rozpoznana w pełnym, a więc liczącym 13 sędziów składzie. W przypadku decyzji o rozpoznaniu sprawy na rozprawie, wyznaczanie jej terminu powinno nastąpić według kolejności wpływu i nie wcześniej niż sześć miesięcy od zawiadomienia o jej terminie. CZYTAJ WIĘCEJ
Nieformalne spotkanie sędziów TK
Przy okazji dzisiejszej konferencji prasowej w w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim, sprawę komentowała prezes Rady Ministrów Beata Szydło.
Premier podkreśliła ponownie, że dwudniowe spotkanie sędziów nie odbywa się zgodnie z obowiązującą obecnie ustawą i komunikaty wydawane przez TK nie są oficjalnymi orzeczeniami. – Jutrzejszy komunikat nie będzie orzeczeniem w myśl obowiązującego prawa, nie mogę łamać konstytucji, nie mogę go opublikować – mówiła dalej Szydło odpowiadając na pytanie dotyczące publikacji decyzji sędziów TK ws. noweli ustawy o TK z grudnia 2015 roku. – Moim obowiązkiem jest publikowanie tych dokumentów, które są wykonane zgodnie z obowiązującym prawem – dodała.
Jak dodała Szydło, dzisiaj spór merytoryczny ws. Trybunały Konstytucyjnego został rozwiązany, a został jedynie spór polityczny. – Pytanie, czy niektórzy sędziowie Trybunału Konstytucyjnego tego konsensusu chcą, czy opozycja w Polsce jest w stanie wznieść się ponad interes polityczny i zawrzeć porozumienie – dodała premier.
Trwa śledztwo w sprawie wypadku Andrzeja Dudy
Odpowiadając na pytania dziennikarzy, Beata Szydło potwierdziła też, że toczy się śledztwo w sprawie wypadku prezydenckiego samochodu.
Tylna opona w limuzynie należącej do głowy państwa pękła w ubiegły piątek podczas przejazdu prezydenckiej kolumny w okolicach Lewina Brzeskiego k. Opola. Samochód jechał po autostradzie A4, poruszał się więc ze znaczną prędkością. Andrzejowi Dudzie nic się nie stało. Sprawę badają już policja, prokuratura i specjalny zespół powołany w BOR. CZYTAJ WIĘCEJ
– Postępowanie jest wielopłaszczyznowe, miałam dzisiaj okazję rozmawiać z szefem Biura Ochrony Rządu – mówiła Szydło, zapewniając, że sprawa ta zostanie dokładnie zbadana.
– Po wstępnej analizie trwa postępowanie prokuratorskie, ten czas teraz jest potrzebny, zależy nam, aby sprawa była wyjaśniona rzetelnie – tłumaczyła Szydło. – Na pewno BOR przez te ostatnie 8 lat nie był odpowiednio wyposażony – dodała.
Czytaj więcej:
Debata w UE o sytuacji w Polsce. "To największy skok na media w historii 26-letniej III RP"