W ostatnich dniach notujemy rekordowe liczby zakażeń koronawirusem. Prof. Łukasz Szumowski, minister zdrowia na antenie Polskiego Radia wskazywał na przyczyny tak dynamicznego przyrostu nowych przypadków.
W niedzielę Ministerstwo Zdrowia poinformowało o kolejnych 548 zakażeniach koronawirusem. W ostatnich dniach zauważalny jest dynamiczny przyrost nowych przypadków. Minister zdrowa na antenie Polskiego Radia wskazywał na przyczyny takiego stanu rzeczy.
– Liczba zakażeń jest efektem rozluźnienia w społeczeństwie oraz mamy kilka ognisk z imprez rodzinnych, duże ogniska w kopalniach, zakładach pracy - mówił minister.
– Poziom transmisji poziomej koronawirusa nie jest na szczęście duży, ale zależy on od tego, czy będziemy zachowywać się rozsądnie, czy będziemy nosili maseczki. W tym tygodniu policja jak i służby sanitarne będą wykonywać kontrole w sklepach i sprawdzać, czy personel i klienci noszą maseczki. Należy zasłaniać nos i usta. Nie ma wymówek. Niestety, trzeba przypomnieć ludziom, że to jest obowiązujące prawo. Nie ma żadnych danych, które by mówiły, że noszona maseczka zmniejsza ilość tlenu, który dochodzi do człowieka. Medyczne przeciwwskazania można policzyć na palcach jednej ręki. Jeśli ktoś czuje dyskomfort nosząc maseczkę, może nosić przyłbicę - mówił szef resortu zdrowia.
– COVID-19 jest bardziej zaraźliwy niż wcześniej przypuszczano. Jeżeli osoby bezobjawowe zarażają starszych, to występuje taka sytuacja jak w Hiszpanii, Szwecji czy we Włoszech, gdzie ci słabsi umierają – zaznaczył Szumowski.
Co z rozpoczęciem roku?
Szumowski pytany o rosnącą w Polsce liczbę nowych zakażeń koronawirusem i przygotowania do rozpoczęcia nowego roku szkolnego 1 września, zapowiedział propozycje wprowadzenia przepisów, które dawałyby możliwość elastycznego podejmowania decyzji o powrocie uczniów do szkół w poszczególnych regionach, uzależnione m.in. od sytuacji epidemicznej.
"Będziemy proponowali pewne rozwiązania legislacyjno-prawne, między innymi po to, żeby dać możliwość większej regionalizacji działań. (...) Chcielibyśmy dać szansę do tego, żeby szkoły w powiatach, zależnie od stanu epidemicznego, mogły reagować inaczej, mogły na przykład prowadzić mieszaną edukację zdalną i w klasach, czy dla pewnych grup, gdzie to jest łatwe do wprowadzenia, tylko zdalną" - podkreślił minister zdrowia.
Według niego, "to już zależy od lokalnych możliwości danej szkoły, od uwarunkowań epidemicznych". "I wtedy byśmy mieli naprawdę takie elastyczne reagowanie na sytuację" - dodał.
Pytany, czy według jego obecnej oceny, drugi dzień września "powinien być pierwszym dniem normalnej nauki", Szumowski odpowiedział twierdząco.