– W krajach, gdzie decyzje były podejmowane później, gdzie decyzje były podejmowane z pewną obawą o ekonomię, o gospodarkę, naprawdę większość osób bezpośrednio dotknęła ta tragedia - powiedział minister zdrowia Łukasz Szumowski w rozmowie z Tomaszem Sakiewiczem podczas XV zjazdu Klubów Gazety Polskiej.
Łukasz Szumowski mówiąc o koronawirusie podkreślił, że "ostatnia taka wielka pandemia, to była hiszpanka sto lat temu". – To jest ogromny cios dla całego świata zachodniego, który jednak ma w swojej strukturze wpisane umiłowanie wolności obywatelskiej, osobistej, prawa do przemieszczania się, do podróży, do tego, że możemy zmieniać miejsce pracy, zamieszkania i tak dalej. I nagle okazało się, że przychodzi coś, co zagraża istnieniu w ogóle cywilizacji zachodniej, taką jaką znamy - powiedział.
Minister zauważył ogromną dysproporcje miedzy nami a innymi krajami europejskimi, jeżeli chodzi o liczbę zgonów na milion mieszkańców w różnych krajach europejskich. – W Hiszpanii jest blisko 600, w Wielkiej Brytanii 570, we Francji 440, Włochy blisko 560, Niemcy 103 zgony na milion mieszkańców, a Polska 28-29, czyli zupełnie, kompletnie inna skala - stwierdził.
– W krajach, gdzie decyzje były podejmowane później, gdzie decyzje były podejmowane z pewną obawą o ekonomię, o gospodarkę, naprawdę większość osób bezpośrednio dotknęła ta tragedia. To znaczy ktoś zmarł, kogo znali, ktoś ze znajomych, z bliskich znajomych po prostu umarł. To, że w Wielkiej Brytanii jedno z lotnisk zostało zamienione na kostnicę, że we Włoszech nie nadążano ze spalaniem zwłok, to pokazuje, jak to była skala - zaznaczył.
– Te koszty mogliśmy ponieść i zdecydowaliśmy się na te koszty, dlatego, że gospodarka polska przez cztery lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, była w takim dobrym stanie, że mogliśmy przez te trzy miesiące poświęcić na to naprawdę gigantyczne pieniądze, żeby ratować ludzi - powiedział.