Sztab Komorowskiego przerażony. Pogodził się z II tura, obawia się całkowitej porażki
Dziennik „Fakt” dotarł do wewnętrznego sondażu sztabu Bronisława Komorowskiego. Wynika z nich, że II tura jest pewna, a współpracownicy obecnego prezydenta obawiają się także przegranej.
– Nie jest dobrze, bo II tura to bardziej plebiscyt, a tu mogą być wszyscy przeciw Platformie. Notowania Bronka spadają, a Dudzie rosną i wszystko jest możliwe – mówi członek sztabu Komorowskiego.
Informator „Faktu” ponadto przyznał, że prezydent wolałby, aby kampania trwała 12 dni, bo nie ma na nią żadnego pomysłu poza „być”.
– Jeżeli ktoś Bronkowi tego wszystkiego nie uświadomi, a odważnych jakoś nie widać, to polegniemy – nie ukrywa jeden z polityków partii rządzącej.
– Druga tura pewna. Ale jeżeli Bronkowi poparcie spadnie do 43 proc., Duda wyjdzie na 34-35 proc., to wtedy wszystko rozstrzygną niezdecydowani. Oni mogą poprzeć kandydata opozycji – mówi jeden ze sztabowców, odnosząc się do tajnego sondażu ludzi Komorowskiego.
Sytuację sztabu Platformy pogarsza jeszcze fakt, że to Andrzej Duda jest na świeczniku i aktywnie prowadzi swoją kampanię. Bronisław Komorowski jest w wyraźnej defensywie i jedynie reaguje na wydarzenia kreowane przez swojego głównego rywala.
CZYTAJ TAKŻE:
Najnowszy sondaż: Przewaga Komorowskiego nad Dudą topnieje. Kukiz przed Jarubasem
Kolejny sondaż z drugą turą. Rośnie poparcie dla Andrzeja Dudy
Najnowszy sondaż przewiduje drugą turę wyborów
Polecamy Nasze Programy
Wiadomości
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
Najnowsze
Warszawska afera śmieciowa, czyli największy problem Rafała Trzaskowskiego
Komentator TVN ZSZOKOWAŁ na wizji: „Ostatnie komunikaty są tak samo wiarygodne jak te z kancelarii premiera”
Stefaniuk: Prokurator, który zatrzymał Romanowskiego, dalej prowadzi sprawę, a powinien być odsunięty
SKW pod ostrzałem – kulisy decyzji wobec gen. Gromadzińskiego i prof. Cenckiewicza