Portal sopot.naszemiasto.pl informuje, że pewien mężczyzna znieważył kobietę i jej 2,5-letnią córeczkę pod jednym z kościołów w Sopocie, zabraniając jej wejść do kościoła, gdyż miała ciemny kolor skóry. Policja od razu zareagowała i zatrzymała tego prowokatora.
Do incydentu doszło w niedzielę przed Mszą świętą ok. godz. 9.30. Nieopodal wejścia do kościoła kobietę z 2,5-letnią córką na rękach zaczepił mężczyzna. Zabronił im wejść do środka, wskazując na inny kolor skóry dziewczynki. Kobieta odeszła i od razu zaalarmowała policję. - Kiedy funkcjonariusze próbowali ustalić tożsamość mężczyzny, odmówił on podania swoich danych oraz okazania dokumentu tożsamości, dopuszczając się tym samym wykroczenia - mówiła asp. Karina Kamińska, rzecznik sopockiej policji. - W trakcie interwencji próbował uciec policjantom. Funkcjonariusze byli zmuszeni użyć wobec mężczyzny siły fizycznej (...). Podczas wykonywania czynności z zatrzymanym mężczyzną policjanci ustalili, że jest to 59-letni mieszkaniec wsi w województwie łódzkim. Mężczyzna był trzeźwy - dodała.
Za ten incydent mężczyźnie grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Należy zauważyć, że incydent wygląda na prowokację, by pokazać kościół i ludzi wierzących w czarnych barwach. Nikt o zdrowych zmysłach nie wyzywa i poniża osób innego koloru skóry, ani tym bardziej nie zabrania wejść do kościoła. Coraz bardziej widać, że niektóre środowiska chcą za wszelką cenę zaszkodzić kościołowi!