"Szkoda, że szlag go nie trafił". Kania: Byłam porażona komentarzami tej hołoty, która idzie pod sztandarami KOD-u

Te komentarze są na poziomie hołoty. Niższym niż to w ogóle możliwe – w ten sposób na antenie TV Republika Dorota Kania skomentowała reakcję tzw. obrońców demokracji na wczorajszy incydent drogowy z udziałem Prezydenta RP.
"Oj, oj jaka szkoda", "życzę mu śmierci w męczarniach", "pierwsze ostrzeżenie, drugiego nie będzie" – w ten sposób zwolennicy i działacze Komitetu Obrony Demokracji skomentowali wczorajszy incydent drogowy z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy. CZYTAJ WIĘCEJ
Do skandalicznych treści publikowanych przez tzw. obrońców demokracji, jak i samego wypadku odnieśli się w Politycznym Podsumowaniu Tygodnia Dorota Kania i Józef Orzeł.
W ocenie dziennikarki portali niezalezna.pl, to, co się wczoraj wydarzyło powinno być dogłębnie zbadane, bo sytuacja ta jak dotychczas nie miała miejsce w historii prezydentury III RP. Dorota Kania odniosła się także do samych wpisów działaczy KOD-u. – Byłam porażona komentarzami tej hołoty, która idzie pod sztandarami KOD-u. Do głowy by mi nie przyszło, że ktokolwiek może się tak zachować. (...) Nie można przejść do porządku dziennego nad tymi komentarzami – mówiła dziennikarka.
Jako, że w podobnym stylu komentarze pojawiły się na portalu "Gazety Wyborczej" Kania przypomniała, że kiedy pojawiła się sprawa imigrantów, "GW" wyłączyła komentarze. Dziś już tego nie robi.
Z kolei zdaniem Józefa Orła, takie zachowanie pokazuje, że podział w społeczeństwie jest faktem i że podział ten idzie głęboko w sferę moralną. – To, co najważniejsze, liderzy opozycji przestali kompletnie zwracać na to uwagę i w sposób zupełnie instrumentalny i cyniczny uznają, że to służy ich sprawie – wskazywał gość Antoniego Trzmiela.
W jego ocenie, komentarze były blokowane, kiedy "GW" chciała pokazać się jako proeuropejska i robiła to bo miała w tym interes.
– Myślę, że zamiast nasyłać policję na komentatorów można nasyłać polityków prawicy na polityków opozycji z pytaniem, czy to co się dzieje oznacza, że nic nas łączy. Musimy pokazać, że politycy odpowiadają moralnie za swoich zwolenników. Jak Schetyna mówi, że jest wojna totalna to czy chodzi mu o to, żeby jego zwolennicy zabrali się za rozwiązania siłowe czy nie? – pytał Orzeł.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości

Domański musi przedstawić stan finansów państwa. Morawiecki pełen obaw, pyta czemu tyle tajemnic wokół finansów publicznych
PiS chce przyspieszenia posiedzenia Sejmu. Chce zajęcia się postulatami prezydenta Karola Nawrockiego
Najnowsze
