„Będę realizować politykę rządu Mateusza Morawieckiego, czy szerzej - PiS, nie będzie to dyplomacja ustępstw” – zapowiada minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz w wywiadzie dla tygodnika „Do Rzeczy”.
„Być może uda mi się w trochę inny sposób prowadzić tę politykę, postawić na dialog z naszymi partnerami w UE. Żeby ich przekonać do swoich argumentów, musimy być także otwarci na to, co oni mają do powiedzenia” – powiedział szef polskiej dyplomacji.
„Nasze interesy się nie zmieniają, nasze stanowisko jest niezmienne, kierunki polityki także, natomiast wyłożenie naszych argumentów w sposób otwarty, szczery, może wywołać większą empatię naszych partnerów na Zachodzie” – ocenił Czaputowicz.
Według niego taki właśnie efekt dała jego rozmowa z Fransem Timmermansem. „Nie chodziło o ustępstwa, tylko o dotarcie z argumentami. Dominująca w Europie narracja, w myśl której Polska rzekomo łamie standardy europejskie, nie oddaje stanu rzeczywistego. Musimy spokojnie odpowiadać na zarzuty, by przebić się z polskim przekazem” – podkreślił minister.
„Być może KE dostrzeże, że nie osłabiamy, tylko wzmacniamy niezależność sądom i ich efektywność” – powiedział.
„Natomiast z pośrednich sygnałów (...) wynika, że nie tylko Węgry staną po naszej stronie” – dodał.
„Podziwiam pracę posła Mularczyka, uważam, że to on powinien na dalszych etapach przedstawiać stronie niemieckiej polskie stanowisko w sprawie reparacji. Dopóki rozmawiamy z naszymi partnerami, jest szansa, że ich przekonamy” – dodał Czaputowicz.