Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów goszcząc w radiowej Jedynce przekazał, że wg. niego, w bydżecie nie ma obecnie pieniędzy na podwyżke o tysiąc złotych dla nauczycieli. - Rozumiemy tę sytuację i mówimy o wzroście wynagrodzeń w danej perspektywie czasowej - powiedział.
W poniedziałek dojdzie do spotkania prezydium Rady Dialogu Społecznego ze związkami zawodowymi reprezentującymi nauczycieli, w którym uczestniczyć będą m.in. minister edukacji Anna Zalewska, szefowa resortu rodziny Elżbieta Rafalska i wicepremier Beata Szydło.
- Też będę uczestniczył w tym spotkaniu, podobnie jak przedstawiciel Ministerstwa Finansów. Dlatego że rząd bardzo poważnie traktuje sprawy nauczycielskich wynagrodzeń. Chcemy, żeby dialog z nauczycielami trwał, bo zależy nam na wspólnym wypracowaniu rozwiązań, które będą dla nich dobre - podkreślił gość Jedynki.
Dworczyk przyznał, że spełnienie postulatu będzie bardzo trudne.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że są oczekiwania wyższych wynagrodzeń, ale w moim przekonaniu teraz w budżecie na taką podwyżkę pieniędzy nie ma. Rozumiemy tę sytuację i mówimy o wzroście w danej perspektywie czasowej. Przecież premier Mateusz Morawiecki zapowiadał, że podwyżki w przyszłym roku będą kontynuowane - zaznaczył gość audycji.
Dodał, że rząd nie jest w stanie zrealizować wszystkich oczekiwań nauczycieli. Przypomniał, że nie są oni jedyną grupą zawodową, która chce wzrostu pensji.
- Przez to, że w latach 2008-2015 wzrost wynagrodzeń był w wielu dziedzinach praktycznie zamrożony i bardzo wolno rosła płaca minimalna, dziś wiele grup zawodowych ma takie oczekiwania. Staramy się je spełniać, ale w sposób solidarny i sprawiedliwy. Przypomnę, że podwyżki otrzymali już m.in. lekarze-rezydenci, nauczyciele akademiccy czy żołnierze - powiedział Michał Dworczyk.