PiS uznaje decyzję ws. ratyfikacji konwencji o przeciwdziałaniu przemocy za "niezaistniałą" – powiedział poseł PiS Krzysztof Szczerski po tym, gdy Sejm wyraził zgodę na ratyfikację. Ma to związek m.in. z wątpliwościami m.in. PiS co do tłumaczenia tekstu konwencji.
Przed głosowaniem nad uchwaleniem ustawy ws. ratyfikacji konwencji posłowie PiS po raz kolejny podnosili, że są wątpliwości co do jakości tłumaczenia dokumentu na język polski i wnioskowali o ekspertyzy w tej sprawie. Posłów przeciwnych ratyfikacji nie przekonały zapewnienia wiceministra spraw zagranicznych Artura Nowaka-Fara, że tłumaczenie na pewno nie wprowadza w błąd.
Po zakończeniu głosowań Szczerski z mównicy sejmowej oświadczył, że w związku z tym, że "prezydent otrzyma do podpisu inny tekst konwencji niż ten, na który Sejm przed chwilą wyraził zgodę, Prawo i Sprawiedliwość, a także przyszły rząd PiS, tę decyzję od samego początku traktuje jako non est, niezaistniałą".
– Nie będziemy tej decyzji traktować jako decyzji formalnej. Zaostrzymy kary dla przestępców, poprawimy pomoc dla ofiar przemocy, ale decyzję o ratyfikacji w sensie formalnym uznajemy za niezaistniałą od samego początku – powiedział.
Wnioskował także o zwołanie posiedzenia Konwentu Seniorów, na którym klub PiS miałby przedstawić to stanowisko. Jednak marszałek Radosław Sikorski uznał, że nie ma takiej potrzeby i poinformował posła, że może przesłać stanowisko swojego klubu na piśmie, ale – jak dodał marszałek – w sprawie zgody na ratyfikację "zdecydował Sejm".
Polska podpisała Konwencję Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej w grudniu 2012 r. W kwietniu ub. roku Rada Ministrów podjęła uchwałę ws. przedłożenia jej do ratyfikacji i przyjęła projekt odpowiedniej ustawy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: