Do końca będziemy rozmawiać z węgierskimi partnerami przekonując ich, że nie należy mieć złudzeń co do planów Rosji i nie należy narażać naszych dobrych kontaktów odwracając oczy w stronę Rosji - powiedział w Telewizji Republika wiceszef MSZ Szymon Szynkowski vel Sęk. Pytany, jaka jest obecnie przyszłość Grupy Wyszehradzkiej Szynkowski vel Sęk odpowiedział, że "odpowiedź na to pytanie w głównej mierze leży dzisiaj w rękach Węgier.
"To Węgry są dziś tym krajem, który musi stanąć na wysokości zadania i musi nie zamykać oczu na ludobójstwo w Buczy, Irpieniu, czy Hostomlu i musi prowadzić politykę solidarną", stwierdził wiceminister.
"Mam głęboką nadzieję, że - tak jak do tej pory - nasze dobre relacje pozwalały koniec końców, nawet w obszarach, w których się różniliśmy, dochodzić do konstruktywnych decyzji, tak i dzisiaj nasze rozmowy, bo rozmawiamy z partnerami węgierskimi intensywnie i często na ten temat (...), doprowadzą do tego, że Węgry tak jak do tej pory, choć nie bez pewnych wątpliwości, będą popierały koszyki sankcyjne" - mówił w Republice Szynkowski vel Sęk. Przypomniał, że za dwa tygodnie z wizytą w Warszawie będzie prezydent Węgier.
Jak dodał, Rosja, to "dziś nie jest partner do współpracy w jakiejkolwiek formule i Węgry powinny to rozumieć". "Niektórzy politycy węgierscy zaczynają to rozumieć i mam nadzieję, że zrozumieją to też ci, którzy podejmują te ostateczne decyzje".
Cała rozmowa w oknie powyżej. Polecamy.