Sympatyk opozycji daje jej dobre rady. Ona z nich raczej nie skorzysta
Polskiej opozycji potrzebny jest możliwie najsilniejszy ośrodek polityczny, który będzie się przeciwstawiał próbom dekonstrukcji naszej kultury i świadomości narodowej – napisał w dzienniku "Rzeczpospolita" historyk i polityk Aleksander Hall.
Niegdysiejszy działacz antykomunistycznego Ruchu Młodej Polski należy to tych nielicznych polityków tego ugrupowania, który nie kryje sympatii do obecnej opozycji, a zwłaszcza do PO. Może właśnie dlatego wciąż odwołujący się do konserwatyzmu Hall z obawą obserwuje ześlizgiwanie się tej niegdyś werbalnie przyznającej się do prawicy formacji na pozycje lewackiej jaczejki. Jest to według niego prosta drog do klęski w najbliższych wyborach. Najpoważniejszym błędem jest tu piłatowskie umycie rąk przez PO w sytuacji zaatakowania Jana Pawła II przez lewackie media.
Hall napisał: "Medialne oskarżenia Karola Wojtyły dotyczące czasów, gdy był arcybiskupem krakowskim, musiały wywołać polityczną awanturę. Oczywiście nie ona jest najważniejsza. Sprawą o nieporównanie większym znaczeniu jest miejsce Jana Pawła II w historii świata, Kościoła i Polski. Dla nas, Polaków, ocena papieża jest szczególnie ważna, gdyż (...) dotyczy w pewnym sensie naszej narodowej tożsamości, dlatego że Karol Wojtyła był jedną z najważniejszych postaci naszej historii i proponował określoną wizję polskości oraz relacji naszego narodu z szerszą ojczyzną – Europą. Święty Jan Paweł II był człowiekiem opatrznościowym, jednym z największych papieży i Polaków (...) Tej mojej opinii nie zmieniły w najmniejszym stopniu ostatnie „rewelacje” medialne. Książką holenderskiego dziennikarza Overbeeka nie należałoby się w ogóle zajmować, tak bardzo dyskwalifikuje ją brak kompetencji w badaniu źródeł, cechujący autora, stronniczość i prezentacja wyssanej z palca hipotezy o możliwym wykorzystywaniu seksualnym kleryka Wojtyły przez kardynała Sapiehę. Niestety, „Gazeta Wyborcza” z uporem godnym lepszej sprawy podjęła się szerokiej reklamy tej książki".
Aleksander Hall sktytykował także ostro wyemitowany ostatnio w TVN "reportaż" poświęony Papieżowi: "Reportaż Gutowskiego także sporządzany był z wyraźną tezą (zdecydowanie niekorzystną dla pamięci o Janie Pawle II), o czym świadczy dobór rozmówców, wybiórcze korzystanie ze źródeł i tendencyjna ich interpretacja. Nic dziwnego, że wywołał medialną i polityczną awanturę".
Hall zadał dwa pytania w związku z atakiem na polski Kościół. Na pierwsze - Kto na tym zyskał - odpowiedź nie brzmi zaskakująco. Publicysta napisał: "przede wszystkim Prawo i Sprawiedliwość. Zyskało temat, który nie tylko konsoliduje jego elektorat, ale wzbudza w nim silne emocje i daje poczucie, że tym razem występuje nie w wątpliwej, ale naprawdę w dobrej sprawie". Także odpowiedź na pytanie - Kto stracił? - nie jest zaskakująca: "Szkody ponosi opozycja. Oczywiście TVN i „Gazeta Wyborcza” są całkowicie niezależne od opozycyjnych ugrupowań politycznych i realizują własną linię programową. Nie sposób jednak zaprzeczyć, że ich sympatie są po stronie opozycji, zwłaszcza liberalnej i lewicowej. Ich poczynania w opinii wielu Polaków obciążają konto opozycji. Zresztą, część polityków lewicy ochoczo ustawia się na pozycjach, na których PiS chciałoby widzieć całą opozycję. Dowodem na to było skandaliczne wystąpienie sejmowe posłanki Joanny Senyszyn w debacie nad uchwałą w obronie pamięci Jana Pawła II czy konferencja posłanki Joanny Scheuring-Wielgus, zwołana wkrótce po emisji reportażu Gutowskiego, w trakcie której wzywała do zmiany nazw ulic i placów noszących imię Jana Pawła II".
Aleksander Hall apeluje: "polskiej opozycji potrzebny jest możliwie najsilniejszy ośrodek polityczny, który będzie się przeciwstawiał próbom dekonstrukcji naszej kultury i świadomości narodowej. Oznacza to także, że będzie on aktywnie zabiegał o poparcie znaczącej części tej przygniatającej większości naszego społeczeństwa, dla której święty Jan Paweł II jest postacią, z której powinniśmy być dumni".
Niegdysiejszy działacz prawicy obawia się jednak, że opozycja ppójdzie drogą wytyczoną przez publicystę GW Jana Radomskiego, który na łamach organu Michnika napisał ostatnio: „Nie oczekuję od Donalda Tuska, że wyjdzie na ulice i własnymi rękoma obali pomniki papieża. Jeśli jednak za kilka miesięcy chce rządzić, musi być wiarygodny dla ludzi, którzy mogą na niego zagłosować. Tą częścią Polski, dla której papież jest ważny, opiekuje się Prawo i Sprawiedliwość…”.
"Idąc za radami Radomskiego, opozycja powinna zrezygnować z zabiegania o poparcie około 70 proc. wyborców (rzekomo już zagospodarowanych przez PiS) i skupić się na pozostałych. Pogratulować!", stwierdza gorzko Hall.