Świrski: "Strefa Wolna od LGBT" wpływa na polskie bezpieczeństwo narodowe
W sobotę prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski ocenił, że sprawa umieszczenia tablic "Strefa wolna od LGBT" w Zakrzówku bezpośrednio wpływa na polskie bezpieczeństwo narodowe.
Reduta Dobrego Imienia (RDI) poinformowała w poniedziałek, że przy jej wsparciu finansowym i prawnym gmina Zakrzówek (woj. lubelskie) składa do Sądu Okręgowego w Lublinie pozew o ochronę dóbr osobistych przeciwko Bartowi Staszewskiemu za jego akcję "Strefy wolne od LGBT".
Akcja działacza LGBT Barta Staszewskiego polegała na tym, że jeździł on do miejscowości, w których samorządy przyjęły stanowiska o gminie "wolnej od ideologii LGBT" i tam przy tablicy z nazwą miejscowości ustawiał tablicę z napisem "Strefa wolna od LGBT" (w kilku językach), do złudzenia przypominającą urzędowe tablice, a fotografie zestawu publikował w mediach społecznościowych. Takie zdjęcie zrobił też w Zakrzówku.
Sprawę skomentował na antenie TVP Info prezes Reduty Dobrego Imienia Maciej Świrski. "Zdecydowaliśmy się pomóc Zakrzówkowi. Finansujemy i zapewniamy obsługę prawną tej sprawy, ponieważ jest to element naszej działalności statutowej obrona dobrego imienia Polski, a sprawa jest szersza, niż tylko gmina Zakrzówek, bo idąc konsekwencjami do samego końca, ta sprawa bezpośrednio skutkuje na polskie bezpieczeństwo narodowe" - powiedział.
Wcześniej prezes Reduty Dobrego Imienia, która wspiera gminę Zakrzówek w jej walce o dobre imię, stwierdził, że istnienie w Polsce "Stref wolnych od LGBT" jest wytworem wyobraźni Barta Staszewskiego i zniesławia za granicami Polski tę miejscowość.
- Tego rodzaju informacja o gminie jako miejscu dyskryminacji odstrasza od tej miejscowości i turystów, i inwestorów, i niszczy reputację gminy w kontekście funduszy europejskich. W tej chwili w Unii Europejskiej trwa dyskusja o powiązaniu przekazywania dotacji z respektowaniem swoiście rozumianych "praw człowieka". Fałszywa i zniesławiająca informacja o Zakrzówku jako o "Strefie wolnej od LGBT" może spowodować, że gmina będzie miała mniejsze szanse uzyskania funduszy na swoje inwestycje" - dodał Świrski.