— Zorganizowana grupa przestępcza rozwiązuje swoje problemy pistoletem, nie innymi środkami „zapobiegawczymi”— mówił na antenie Telewizji Republika członek komisji śledczej ds. Amber Gold. Gościem Adriana Stankowskiego był poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski.
MARCIN P. ŻYJE W STRACHU
Jeśli Marcin P. faktycznie boi się o swoje życie — co można wywnioskować po ostatnim przesłuchaniu, podczas którego takie pytanie padło, a Marcin P. po chwili zastanowienia uchylił się od odpowiedzi — świadczy to o parasolu ochronnym, o którym mówimy od dłuższego czasu. Zorganizowana grupa przestępcza rozwiązuje swoje problemy pistoletem, nie innymi środkami „zapobiegawczymi”.
Na początku Marcin P. wnioskował o status świadka koronnego, ale prokuratura oczywiście się nie zgodziła. Być może wtedy dawano nam pierwsze oznaki — które teraz potwierdziły się w 100 proc. — że małżeństwo P. działało na zlecenie mocodawców, którzy inwestowali swoje pieniądze, ale się nie ujawniali. Marcin P. ma prawo bać się o swoje życie.
DONALD T.
Cała sprawa dziś pokazuje, jak rząd Tuska tolerował przestępczość w Polsce. Pytanie również, jak bardzo tamtejsza władza skorzystała z całej afery Amber Gold i nawet z upadłości spółki. Spółka nie upadła sama, upadłość została wymuszona przez Marcina P. Ręce opadają w stosunku do władzy — poza tym, jeśli weźmiemy pod uwagę po co to wszystko było, czyli celem upadłość przewoźnika i sprzedanie go do zagranicznej spółki, niemieckiej na przykład — to zakrawa o zdradę narodu.
Pytanie również, czy Tusk jest tak głupi, że udaje, że nic nie wie, czy myśli, że wszystko ujdzie mu płazem. Gdyby to nie był premier i gdyby nie był prominentną postacią opozycji bronioną przez UE, gdyby to nie było odczytane jako niedemokratyczna walka polityczna, wyciągnęlibyśmy poważniejsze konsekwencje wobec Tuska. Powinen być już Donald T. — ale nie zrobimy tego, bo zaraz cała Europa powie, że w Polsce jest dyktatura.
W Polsce jak ktoś ukradł duże pieniądze i chcą go postawić przed sądem to krzyczy, że to zemsta polityczna.
MAŁA SYCYLIA
Platforma Obywatelska w dużym stopniu zjednoczyła „archipelag małych Sycylii”. Grupy przestępcze współpracowały z politykami i instytucjami zarówno prywatnymi jak i państwowymi. Widzimy teraz, że afera goni aferę i takich przypadków jak Amber Gold — w mniejszej skali rzecz jasna — w Polsce istnieje tysiące. Będziemy powoli wyjaśniać każdą aferę.