Gdy przed laty po raz pierwszy pojechałem na zaproszenie Polonii do Kanady, zamieszkałem u rodziny Wioletty Kardynał, polskiej dziennikarki żyjącej od kilkunastu lat w Toronto, która zrealizowała niezwykły film pt. „Upside down” („Do góry nogami”) przywracający elementarną prawdę o czasach II wojny światowej w świecie, w którym mówi się o „polskich obozach śmierci” i „Polakach- nazistach”. Wioletta Kardynał nakręciła „Upside down” za własne pieniądze po tym, jak jej synowie wrócili z „rewelacjami” o Polakach – oprawcach z lekcji historii w kanadyjskiej szkole. Niestety, nie był to „historyczny” przekaz serwowany w tej jednej, konkretnej, kanadyjskiej szkole, przez niedouczonego historyka. Z obrazu Wioletty Kardynał, która dla potrzeb swojego filmu objechała pół świata, można się dowiedzieć, że jest to przekaz obowiązujący w prawie wszystkich szkołach kanadyjskich i amerykańskich, a po części także w szkołach w wielu innych krajach na całym świecie, bo – jak wielokrotnie „tłumaczono” polskiej dziennikarce – „przecież obozy koncentracyjne zakładano w Polsce, a więc były to polskie obozy koncentracyjne”. Przypomniałem sobie ten przekaz w kontekście tragedii w Berlinie, gdzie – jak słyszę od moich znajomych z Niemiec, u których bywałem na zaproszenia na spotkaniach autorskich – już słyszalny jest medialny przekaz, według którego „polska ciężarówka wjechała w tłum”. Oczywiście ciężarówka była tak samo „polska”, jak „polskie” były obozy koncentracyjne, ale idę w zakład o dobre wino, iż taki właśnie przekaz pójdzie w świat. I po pewnym czasie nikt już nie będzie pamiętał, że „polską” ciężarówka” kierował islamski terrorysta, bo jak mawiał jezuita Anthony de Mello: „gdy mądry człowiek pokazuje palcem księżyc, idioci patrzą na palec”. Nadzieja w tym, że obecne polskie władze uczynią co tylko w ich mocy, by nie dopuścić do kolejnej manipulacji i kolejnego zalewu czarnego PR. Inaczej po tym, jak w oczach „postępowej” części świata zostaliśmy "nazistami" – jak wynika z filmu Violetty Kardynał tak właśnie o Polakach (częściej, niż o Niemcach!) myśli statystyczny młody człowiek w Stanach Zjednoczonych, czy Kanadzie - ani się obejrzymy, jak zostaniemy "terrorystami".
Wojciech Sumliński