- Pytanie prejudycjalne zostały zadane również przez "frankowiczów". To ja wnoszę aby zabezpieczyć te wszystkie sprawy w ten sposób, że zawiesimy prawo bankowe, kredytobiorcy nie będą spłacali rat, zawiesimy postępowania sądowe - stwierdziła uczestniczka debaty w studiu TVP. Byłemu rzecznikowi Krajowej Rady Sądownictwa brakowało argumentów. Mocno dostało mu się również od Adriana Stankowskiego.
We wczorajszym programie "Studio Polska" w TVP Info dyskusja dotyczyła m.in. absurdalnej decyzji Sądu Najwyższego, który w miniony czwartek postanowił "zawiesić" obowiązywanie kilku przepisów dotyczących sędziów SN i zwrócić się z pytaniem do Trybunału Sprawiedliwości UE.
Kolegów z nadzwyczajnej kasty, usiłował bronić były rzecznik KRS Waldemar Żurek, jednak jedyne co udało mu się osiągnąć to raczej ośmieszył się brakiem argumentów do swoich racji.
Adrian Stankowski po wypowiedzi Sędziego Żurka wskazał, że był to jedynie potok słów bez żadnego argumentu prawnego. Stwierdził także, że skoro rzuca takie stwierdzenie, to dla niego, Żurek nie jest prawnikiem.
- Tam nie było ani jednego argumentu prawnego - powiedział Stankowski o wypowiedzi Waldemara Żurka broniącej postępowania SN.
Żurkowi oberwało się mocno od @AdrianStankowsk i Szczęśniaka za wygadywanie bredni o "postanowieniu" SN. #TVP #StudioPolska pic.twitter.com/0qTlnKyXad
— Waldemar Kowal (@waldemar_kowal) 5 sierpnia 2018