Przejdź do treści
02:00 Węgry: teoretycznie istnieje punkt, po przekroczeniu którego nie warto już być częścią Wspólnoty. Mogę już teraz obiecać wyborcom, że jeśli zobaczę, że obecność w UE straciła sens, podejmę odpowiednie działania - zapowiedział Viktor Orban
22:22 Ukraina zamierza udostępnić swoje terytorium zagranicznym firmom zbrojeniowym, które chciałyby przetestować swoją najnowszą broń na froncie wojny z armią rosyjską
22:01 Gdańsk: polscy siatkarze przegrali z Kubą 1:3 (25:22, 19:25, 21:25, 24:26) w swoim drugim meczu turnieju Ligi Narodów
Wydarzenie Poseł Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Klub „Gazety Polskiej” Kościerzyna zapraszają na spotkanie z posłami Mariuszem Goskiem oraz Dariuszem Mateckim, 21 lipca, godz. 16.30, ul. 3 maja 9, Kościerzyna.
Wydarzenie Klub „GP” Wejherowo zaprasza na spotkanie autorskie z Adamem Borowskim pt."Losy PEOWIACZEK inspiracją do obrony suwerenności Polski”, 22 lipca (wtorek), godz. 18:00, sala JPII przy Kolegiacie PW. Św Trójcy ul Kościuszki, przy Placu Wejhera, Wejherowo
Wydarzenie USA: Kluby Gazety Polskiej Nowym Jorku zapraszają 23 lipca o godz. 19.00 Polonię na spotkanie autorskie z europosłem Danielem Obajtkiem, które odbędzie się w Cracovia Manor, Wallington, NJ07057
Wydarzenie Klub „GP” Milanówek zaprasza na obchody 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, 2 sierpnia, g. 15.00 Msza św. w kościele pw. Matki Bożej Bolesnej ul. Szkolna 7. Po mszy uroczystość na cmentarzu w Milanówku przy grobach Powstańców Warszawskich
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!

Stankowski: Prowokatorzy!

Źródło:

Przez niemal siedem lat comiesięczne wizyty Jarosława Kaczyńskiego w krypcie na Wawelu pozostawały jego prywatną sprawą i niewiele osób o nich wiedziało. Bo i sam Jarosław Kaczyński unikał wszelkiej ostentacji i nadawania publicznego, a tym bardziej politycznego znaczenia chwili skupienia i modlitwy przy grobie najbliższych mu osób.

Wymiar politycznej draki nadała tym wizytom grupka prowokatorów mieniących się Obywatelami RP. Ludzie, dla których oczywisty w polskiej kulturze obowiązek pamięci o zmarłych stał się pretekstem do celebracji sowieckiej antykultury. Pozostaje jednak dojmujące wrażenie déjà vu, tym razem nieudolnej i groteskowej próby powtórzenia operacji z 2010 r. – rozgrzania na nowo spirali nienawiści, a w rezultacie wyłączenia rozumu i przyzwoitości jako przesłanek kierujących postępowaniem. To umożliwiło postkomunie wykopanie głębokiego podziału społecznego i w rezultacie trwanie „republiki Okrągłego Stołu” aż do 2015 r.„To wszystko jest celowe i dobrze przemyślane”

Przypomnijmy, już cztery dni po katastrofie smoleńskiej, kiedy przed Pałacem Prezydenckim w Warszawie płonie morze zniczy, a cały naród zdaje się zjednoczony w zadumie i modlitwie, to właśnie Wawel zaproponowany przez kardynała Stanisława Dziwisza na miejsce wiecznego spoczynku pary prezydenckiej staje się świadkiem pierwszych salw w nadciągającej wojnie o podstawy ładu społecznego w Polsce.

Co smutne, hasło dał Andrzej Wajda, który ogłosił na łamach „Gazety Wyborczej” niesławny protest przeciwko pochówkowi prezydenta na Wawelu. Podchwycony i nakręcony przez medialnych funkcjonariuszy z „tefałenów” stał się ów apel inteligenckim parasolem dla żulerii, która (nielicznie co prawda) wyległa demonstrować przeciwko pochowaniu „kurdupla obok królów”.

Do dziś pamiętam powykręcane z nienawiści twarze i środkowe paluchy wyciągane w wulgarnym geście. Ten dobrze przemyślany spektakl miał zaszokować swoją brutalnością oraz wykreować strony (divide et impera – dziel i rządź) nieistniejącego przecież realnie konfliktu. Sprawić, że przyzwoici ludzie wycofają się z polskiej wspólnoty w prywatność, nie chcąc mieć nic wspólnego z gorszącymi scenami cztery dni przed pogrzebem. Głównym celem było jednak odwrócenie uwagi od zasadniczego pytania o przyczyny upadku samolotu z prezydentem na pokładzie.

„I ja najgłośniej zawsze
w tłumie krzyczę”


W kolejnym akcie rolę milicyjnego prowokatora odegrał (o zgrozo!) prezydent Bronisław Komorowski, który w pierwszym wywiadzie po wyborze na głowę państwa udzielonym – a jakże – „Gazecie Wyborczej” rozpętał istne pandemonium, zapowiadając natychmiastowe usunięcie krzyża pamięci ustawionego przez harcerzy w pierwszych dniach żałoby. Do tego momentu grupa modlących się na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie ludzi nie zwracała niczyjej uwagi. Jednak to właśnie przeciw nim udało się podjudzić motłoch, który przez profanację krzyża, oddawanie moczu na znicze i polewanie modlących się ludzi piwem rzekomo manifestował swoją „europejskość”, „miastowość” i przynależność do lepszego niż „wiejskie mohery” i „katole” (to określenie Jacka Żakowskiego) sortu.

A wszystko to przy aplauzie mediów, które z ulgą dawały upust skrywanej pod udawaną żałobą nienawiści do nieżyjącego prezydenta. Dużą część Polaków udało się wciągnąć w psychologiczną pułapkę.

Oto jeżeli dystansujesz się wobec grupki modlących pokazywanych jako niebezpiecznych fanatyków (wśród których nie bez przyczyny kamery bezbłędnie wychwytywały prowokatora Andrzeja Hadacza, jak się później okazało, zarejestrowanego przez SB jako TW „Matka”), to psychicznie stajesz się wspólnikiem przemysłu pogardy. Jeśli raz opowiesz głupi dowcip o zmarłym prezydencie, to psychologicznie stajesz się współodpowiedzialny za przyczyny jego śmierci. Niewiele znam osób, które były zdolne do spojrzenia w lustro i przyznania, że wiedzione stadnym instynktem ulokowały swoje emocje po niegodnej stronie. Do dziś żelazny elektorat Platformy składa się właśnie z ofiar (nie znaczy całkiem niewinnych) tej manipulacji.

„Człowieka szukam,
który dzisiaj zgrzeszy”


Dzisiejsza opozycja i jej medialni pomagierzy desperacko usiłują odgrzać tamte emocje i podziały oraz technologie przemysłu pogardy. Służy temu rozpętanie medialnej histerii wokół ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej, które stały się oficjalnym pretekstem kontrmanifestacji urządzanych przez tzw. Obywateli RP.

Pretekstem, bo wobec ujawnionych już skandalicznych nieprawidłowości nie można racjonalnie wytłumaczyć tego sprzeciwu. Widoczny brak szerszego odzewu społecznego nadrabiają dążeniem do konfrontacji. Podczas ostatniej miesięcznicy w czasie mszy świętej pojawił się bluźnierczy transparent w warszawskiej katedrze. Później uderzony w twarz został Adam Borowski – legendarny działacz opozycji antykomunistycznej. W ostatnich dniach grupka ta przestała się ograniczać do tematyki smoleńskiej i pojawiła się ze swoimi wrzaskami na warszawskim Marszu Pileckiego. Widać wyraźnie, że celem znowu jest erupcja emocji poprzez plugawienie istotnych dla Polaków wartości i symboli.

„I z igły widły, wodę z mózgu,
ludu gniew”


Niezbędnym warunkiem skuteczności „operacji Krzyż” z 2010 r. było niemal niepodzielne panowanie postkomunistów w mediach („Gazeta Polska” bodaj jako jedyna opisywała rzeczywisty wymiar tych wydarzeń) oraz przyjazna dla prowokatorów bierność policji i innych służb. Dziś sytuacja jest inna. Pomimo że blisko 80 proc. ogółu mediów nadal zajmuje się propagandą na rzecz obecnej opozycji, to po dawnym monopolu nie ma już śladu. Policja przestała istnieć teoretycznie i zaczęła wykonywać obowiązki, a pod obecnymi rządami odzyskała zdolność do zapewnienia bezpieczeństwa. Kluczowe wydaje się jednak nawiązanie ponadpolitycznego dialogu z częścią społeczeństwa, która jest nastawiona opozycyjnie (często z różnych przyczyn) do obecnej władzy.

Dobrym początkiem jest otwarta przez prezydenta Andrzeja Dudę debata konstytucyjna. Z prowokatorami mieniącymi się Obywatelami RP nie warto rozmawiać na żaden temat, ale prawdziwi obywatele Rzeczypospolitej, nawet jeżeli dzisiaj nie są obozowi dobrej zmiany przychylni, nie mogą się stać zakładnikami postkomunistycznej opozycji i jej bojówek.


Ja jestem pro,

Ja jestem pro,

Ja jestem pro,

Ja jestem pro,

Ja jestem prowokator,

Pionek historii, władzy trzon,

Co wyzwala w was emocje,
burzy krew,

Ja funkcjonariusz nieuchwytny,

Po cichu zjawiam się i niknę,

I z igły widły, wodę z mózgu,
ludu gniew.


To ja wyciągam ludzi na zwierzenia,

I ja najgłośniej zawsze
w tłumie krzyczę,

A jeśli mi uwierzą i jeśli zawtórują,

To wielu z nich
dość długo będzie milczeć!


To ja wychodzę,
gdy nadchodzi ciemność,

Człowieka szukam,
który dzisiaj zgrzeszy,

Być może go obrażę,
być może się uniesie,

Bo chce uderzyć,
lecz niech on uderzy pierwszy.


To szeptałem w uszy przed wiekami,

Że czarownice stanowią
wszelkie zło,

I wystarczyło potem,
by jeden wskazał palcem,

A już krzyczeli wszyscy:
Na stos! Na stos! Na stos!


Na moim grzbiecie Neron
stawiał stopę,

Ja byłem gotów na każde zawołanie,

To ja nad brzegiem Tybru
nocami mordowałem,

I ja krzyczałem potem:
To wszystko chrześcijanie.


To ja pracuję i drukuję nocą,

Ulotki się rozlepi jutro w mig,

I wszyscy się dowiedzą,
i wszyscy się dowiedzą,

Że taki jeden w kraju to Żyd!


To ja pisuję artykuły w prasie,

Od których już
z daleka czujesz swąd,

To wszystko jest celowe
i dobrze przemyślane,

Niech ktoś zareaguje i popełni błąd.


Ja jestem pro,

Ja jestem pro,

Ja jestem pro,

Ja jestem pro,

Ja jestem prowokator,

Pionek historii, władzy trzon,

Co wyzwala w was emocje,
burzy krew,

Ja funkcjonariusz nieuchwytny,

Po cichu zjawiam się i niknę,

I z igły widły, wodę z mózgu,
ludu gniew.


Piosenka wykonana przez Jerzego Klesyka podczas Festiwalu Piosenki Prawdziwej, który odbył się w dniach 20–22 sierpnia 1981 r. w gdańskiej Hali Olivia. Usunięto obraz.
Gazeta Polska Codziennie

Wiadomości

Potężny cios w gang Tren de Aragua

"Operacja lato" na Majorce: większość aresztowanych to nielegalni imigranci

Minister obrony: plany dotyczące Wielonarodowych Sił w Ukrainie są już gotowe

Orban: po przekroczeniu tego punkt nie warto już być częścią UE

Jednak Putin go nie przekupił. Fico się ugiął!

Dramat Polaków w Gdańsku! Kuba odwraca losy meczu i wygrywa 3:1

Paprocka o zarzutach Bodnara wobec Manowskiej: wyjątkowo słabe, żenujące

Chaos zamiast rządu. Goście Gójskiej o konflikcie Tuska z Hołownią

Nielegalni imigranci zrobili rozróbę w miejscowości pod Zieloną Górą. Musiała interweniować policja

Bosak: jeżeli nie będzie społecznego nacisku, to rząd Tuska będzie prowadził politykę kapitulacji wobec Niemiec

Rząd Tuska anuluje zamówienia dla wojska. Błaszczak: hamowanie rozwoju armii

PILNE: tragiczna śmierć legendarnego skoczka. Nie żyje Felix Baumgartner

Afera wokół Instytutu Pileckiego. Internauci przypominają mocne wystąpienie Nawrockiego ws. pamięci historycznej sprzed roku [WIDEO]

Niemcy zawracają migrantów do Polski bez formalnych procedur? Ujawniono szokującą praktykę

Legia Warszawa pokonuje FK Aktobe i gra dalej w eliminacjach Ligi Europy

Najnowsze

Potężny cios w gang Tren de Aragua

Jednak Putin go nie przekupił. Fico się ugiął!

Dramat Polaków w Gdańsku! Kuba odwraca losy meczu i wygrywa 3:1

Paprocka o zarzutach Bodnara wobec Manowskiej: wyjątkowo słabe, żenujące

Chaos zamiast rządu. Goście Gójskiej o konflikcie Tuska z Hołownią

"Operacja lato" na Majorce: większość aresztowanych to nielegalni imigranci

Minister obrony: plany dotyczące Wielonarodowych Sił w Ukrainie są już gotowe

Orban: po przekroczeniu tego punkt nie warto już być częścią UE